Kancelaria prawna w chmurach

przez Rafał Chmielewski dnia 5 września, 2011

Ostatnio coraz więcej mówi się o cloud computing, czyli o pracy w chmurach obliczeniowych. Wydaje się, że ze względu na oczywiste oszczędności i wygodę użytkowania, trend ten będzie się umacniał.

Czym jest cloud computing?

Oto fajne wideo, które łopatologicznie wyjaśnia tę dość skomplikowaną materię 🙂

{ 19 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Liwiusz 5 września, 2011 o 10:10 am

I konkretnie jakie zalety ma Chmura dla polskich kancelarii prawnych? Problem zbyt dużej ilości użytkowników przeglądających stronę/blog nie jest chyba jakimś palącym problemem webmasterów w tej branży?

Bo o wadach Chmur każdy może poczytać przy okazji padu Bitomatu.

Mam takie skojarzenie, że oddawanie swojego hostingu i oprogramowania do Chmury, to jak wyzbywanie się swojej strony internetowej na rzecz Facebooka.

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 10:58 am

Dobre pytanie! 🙂

Widzę taką możliwość, że np. moja firma będzie utrzymywała blogi z web.lex network w chmurze, co obniży koszty dla wszystkich. Ale jak będzie w przyszłości – tego chyba nikt nie wie. Jednak niewątpliwie praca w chmurze wiele zmieni w IT generalnie.

Pozdrawiam Liwiuszu,
Rafał

Odpowiedz

Liwiusz 5 września, 2011 o 11:45 am

A ile tych blogów masz, że się zastanawiasz nad chmurą? Co prawda nie testowałem, ale nie widzę przeciwwskazań, co by trzymać nawet i kilkadziesiąt blogów na serwerze za 50-200zł rocznie.

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 12:29 pm

Wiesz, to zależy od objętości 🙂

Poza tym web.lex to nie tylko blogi.

Zobaczymy, jak będzie. Nie jestem pasjonatem chmur (chyba że takich, które dają wiatr dla mojej łodzi), ale podchodzę do nich z punktu widzenia nieczułego obserwatora.

Odpowiedz

Liwiusz 5 września, 2011 o 10:27 pm

>Wiesz, to zależy od objętości

Myślę, że wąskim gardłem jest tutaj wygenerowany przez użytkowników transfer, a nie objętość strony. Operujemy wszak głównie tekstem, a nie zdjęciami 🙂

Daniel (Centrum Prawa Żywnościowego) 5 września, 2011 o 12:00 pm

Ja widzę inny problem. Jeśli praca w chmurze, to także dokumenty elektroniczne w chmurze, no właśnie czyli gdzie? Na serwerach w USA, Kanadzie, RPA, Indiach?
No i co wtedy z danymi osobowymi, co z pewnością dot. tego kto ma dostęp do danych, tajemnic firm klientów, strategii procesowych itd. Inymi słowy, dużo wątpliwości prawnych.
Oczywiście, są szyfrowania itd. ale to co można zakodować to i rozkodować się da. Wiadomym jest cobFacebook robimz danymi…
Poza tym gdyby poważny klient dziś dowiedział się, że jakieś ważne jego dokumenty przetrzymuję w chmurze, czyli nie wiadomo gdzie, to chyba dłużej nie byłby moim klientem…
Pozdrawiam,
Daniel

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 12:36 pm

Masz rację Danielu, to rodzi wiele poważnych problemów prawnych, tym bardziej, że dane mogą migrować z Indii do Kanady, a użytkownik nawet o tym nie będzie wiedział, no bo po co.

Ale z tym kodowaniem: nie ma 100% zabezpieczeń, czego przykładem jest kazus Wikileaks i nie tylko. Chmura czy serwer – wszędzie dane można wykraść. Jeżeli nie poprzez hakerskie sztuczki, to wykorzystując ludzką naiwność.

Może nam się wydawać, że Cloud Computing nie przyjmie się w naszej branży, ale pamiętajmy, że maile też miały się nie przyjąć 🙂

Danielu, na pewno razem będziemy świadkami nowych, ciekawych czasów 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 12:45 pm

Powiem Wam, że mi już od dawna marzy się coś, co będzie jak chmura. Z racji tego, czym się zajmuję, potrzeba mi póki co 2 komputerów. I często mam z tym problem, bo niektóre informacje muszę dublować, czasem przenosić z jednego na drugi komputer. No, kłopot po prostu…

A gdybym mógł pracować na chmurze, to takich problemów bym nie miał. Pracowałbym na tych samych plikach, bez względu na to, z jakiego komputera korzystam. Nie musiałbym dbać o aktualizacje softu i „na każdym kompie miałbym” tę samą wersję oprogramowania.

Zresztą wydaje mi się, że Microsoft pracuje już nad Office’m w chmurze. Na pewno będzie się cieszył dużą popularnością. Być może ostatecznie programy zostaną w ogóle wycofane ze sprzedaży, a wtedy nie będziemy mieli za bardzo wyboru.

No cóż… idzie nowe… przecież o tym wiemy 🙂

Odpowiedz

Liwiusz 5 września, 2011 o 12:52 pm

Tak jak to już wiele razy pisałeś – każda dekada, każda pięciolatka, przynosi coś nowego, nieraz zaskakującego. Pozostaje nam się cieszyć, że żyjemy w tak ciekawych czasach 🙂

Odpowiedz

Kalina 5 września, 2011 o 2:14 pm

Stosuję proste rozwiązanie, który w dużej mierze niweluje problem pracy na dwóch komputerach: dane i niektóre programy na pendrivie, oczywiście zaszyfrowanym. Przenoszenie ogranicza się do codziennego backupu, który nie jest kłopotliwy. Sama stosuję z powodzeniem z kilku lat. Ostatnio sprawdziło się kilka dni temu, gdy moja główna maszyna opiła się wody i zdechła 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 2:51 pm

Kalina, wiem że jesteś zwolenniczką rozwoju technologicznego, ale żeby od razu lać wodę do komputera…? Z tego co wiem, silniki wodorowe to dopiero przyszłość.. 😉

Pozdrawiam Cię serdecznie!
Rafał

Odpowiedz

Kalina 5 września, 2011 o 8:29 pm

Tak naprawdę był to nieco bardziej wyrafinowany trunek, nie chciałam jednak zanudzać szczegółami 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 10:19 pm

Dobre, he, he, he! 🙂

Daniel (Centrum Prawa Żywnościowego) 5 września, 2011 o 1:02 pm

Ja już od kilku miesięcy używam Dropboxa, chyli chmury do plików.
Co więcej nad kilkoma projektami pracuję z różnymi grupami ludzi i punktem wspólnym jest dropbox. Mam dostęp do plików z komputera, tabletu, telefonu.
Poza wygodą, zauważyłem, ze od tego czasu zupełnie nie używam pendrivow i dokumentów nad ktorymi pracuję z innymi osobami nie przesyłam mailem.
Daniel

Odpowiedz

Katarzyna 5 września, 2011 o 4:32 pm

Dropbox jest fajny, ale do umieszczania w nim wzorów umów, zdjęć, czytanych artykułów czy innych lightowych plików.
Jakoś nie mieści mi się w głowie umieszczenie tam pozwu napisanego w imieniu Klienta, bo nie wiem co właściciel dropboxa robi z danymi.
Ale temat dobry – właśnie szukam rozwiązania idealnego do bezpośredniego przesyłania dokumentów ,scanów itp. na linii Kancelaria-Klient.
Taki wind of change 🙂

Odpowiedz

Kalina 5 września, 2011 o 8:31 pm

Zgadzam się co do dropboxa.

Może postawić własny serwer z danymi dostępowymi dla każdego klienta? 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 września, 2011 o 10:23 pm

Drogie Panie, właśnie coś takiego robię dla Was 🙂 Musicie tylko się uzbroić w cierpliwość, bo to jest trochę skomplikowane programistycznie. I nie będzie to w chmurach… przynajmniej na razie 🙂

Odpowiedz

Katarzyna 28 sierpnia, 2012 o 9:29 pm

Od czasu Waszej dyskusji minął rok, pojawiło się kilka konkretnych propozycji programów do obsługi kancelarii w chmurze, więc może warto wznowić dyskusję?
Dla mnie temat interesujący, bo testowałam ostatnio taki program, bardzo mi się spodobał i byłby dobrym rozwiązaniem dla naszej kancelarii. Mamy dwa biura, własny serwer i program do obsługi kancelarii działający na tym serwerze. Problem w tym, że dostęp do serwera z drugiego biura jest mocno ograniczony – mimo opłacania najlepszego dostępu do internetu, jaki jest – połączenie się rwie, wolno działa itp. Taki układ wymaga też stałych inwestycji w sprzęt. Wydaje mi się, że chmura rozwiązuje te problemy. Uściślam: chmura prywatna, program na serwerze w polsce, dane zgodnie z zapewnieniem dostawcy chronione, dostęp szyfrowany. Mój problem polega na tym, czy uwierzyć tym zapewnieniom? Nie jest to problem błachy – w nowych zasadach etyki dla radców pojawi się zapis, że mają oni obowiązek chronić dane, także w chmurze. Sprawa oczywista, pytanie tylko jak chronić? Jakie zabezpieczenia będą wystarczające?

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 29 sierpnia, 2012 o 9:49 pm

Dzięki Kasiu za komentarz!

Na pewno masz rację, że bezpieczeństwo jest kluczową sprawą. Jednak nigdzie żadne dane nie są bezpieczne. Wiele osób, nawet gdyby mogło, i tak żadnych danych nikomu nie wykradnie. A Ci, co będą chcieli to zrobić, i tak to zrobią.

A więc ja się przed tzw. chmurą nie wzbraniam. 🙂

Pozdrawiam! I dzięki za odkurzenie dyskusji!
R

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: