Ostatnio coraz więcej mówi się o cloud computing, czyli o pracy w chmurach obliczeniowych. Wydaje się, że ze względu na oczywiste oszczędności i wygodę użytkowania, trend ten będzie się umacniał.
Czym jest cloud computing?
Oto fajne wideo, które łopatologicznie wyjaśnia tę dość skomplikowaną materię 🙂
{ 19 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
I konkretnie jakie zalety ma Chmura dla polskich kancelarii prawnych? Problem zbyt dużej ilości użytkowników przeglądających stronę/blog nie jest chyba jakimś palącym problemem webmasterów w tej branży?
Bo o wadach Chmur każdy może poczytać przy okazji padu Bitomatu.
Mam takie skojarzenie, że oddawanie swojego hostingu i oprogramowania do Chmury, to jak wyzbywanie się swojej strony internetowej na rzecz Facebooka.
Dobre pytanie! 🙂
Widzę taką możliwość, że np. moja firma będzie utrzymywała blogi z web.lex network w chmurze, co obniży koszty dla wszystkich. Ale jak będzie w przyszłości – tego chyba nikt nie wie. Jednak niewątpliwie praca w chmurze wiele zmieni w IT generalnie.
Pozdrawiam Liwiuszu,
Rafał
A ile tych blogów masz, że się zastanawiasz nad chmurą? Co prawda nie testowałem, ale nie widzę przeciwwskazań, co by trzymać nawet i kilkadziesiąt blogów na serwerze za 50-200zł rocznie.
Wiesz, to zależy od objętości 🙂
Poza tym web.lex to nie tylko blogi.
Zobaczymy, jak będzie. Nie jestem pasjonatem chmur (chyba że takich, które dają wiatr dla mojej łodzi), ale podchodzę do nich z punktu widzenia nieczułego obserwatora.
>Wiesz, to zależy od objętości
Myślę, że wąskim gardłem jest tutaj wygenerowany przez użytkowników transfer, a nie objętość strony. Operujemy wszak głównie tekstem, a nie zdjęciami 🙂
Ja widzę inny problem. Jeśli praca w chmurze, to także dokumenty elektroniczne w chmurze, no właśnie czyli gdzie? Na serwerach w USA, Kanadzie, RPA, Indiach?
No i co wtedy z danymi osobowymi, co z pewnością dot. tego kto ma dostęp do danych, tajemnic firm klientów, strategii procesowych itd. Inymi słowy, dużo wątpliwości prawnych.
Oczywiście, są szyfrowania itd. ale to co można zakodować to i rozkodować się da. Wiadomym jest cobFacebook robimz danymi…
Poza tym gdyby poważny klient dziś dowiedział się, że jakieś ważne jego dokumenty przetrzymuję w chmurze, czyli nie wiadomo gdzie, to chyba dłużej nie byłby moim klientem…
Pozdrawiam,
Daniel
Masz rację Danielu, to rodzi wiele poważnych problemów prawnych, tym bardziej, że dane mogą migrować z Indii do Kanady, a użytkownik nawet o tym nie będzie wiedział, no bo po co.
Ale z tym kodowaniem: nie ma 100% zabezpieczeń, czego przykładem jest kazus Wikileaks i nie tylko. Chmura czy serwer – wszędzie dane można wykraść. Jeżeli nie poprzez hakerskie sztuczki, to wykorzystując ludzką naiwność.
Może nam się wydawać, że Cloud Computing nie przyjmie się w naszej branży, ale pamiętajmy, że maile też miały się nie przyjąć 🙂
Danielu, na pewno razem będziemy świadkami nowych, ciekawych czasów 🙂
Powiem Wam, że mi już od dawna marzy się coś, co będzie jak chmura. Z racji tego, czym się zajmuję, potrzeba mi póki co 2 komputerów. I często mam z tym problem, bo niektóre informacje muszę dublować, czasem przenosić z jednego na drugi komputer. No, kłopot po prostu…
A gdybym mógł pracować na chmurze, to takich problemów bym nie miał. Pracowałbym na tych samych plikach, bez względu na to, z jakiego komputera korzystam. Nie musiałbym dbać o aktualizacje softu i „na każdym kompie miałbym” tę samą wersję oprogramowania.
Zresztą wydaje mi się, że Microsoft pracuje już nad Office’m w chmurze. Na pewno będzie się cieszył dużą popularnością. Być może ostatecznie programy zostaną w ogóle wycofane ze sprzedaży, a wtedy nie będziemy mieli za bardzo wyboru.
No cóż… idzie nowe… przecież o tym wiemy 🙂
Tak jak to już wiele razy pisałeś – każda dekada, każda pięciolatka, przynosi coś nowego, nieraz zaskakującego. Pozostaje nam się cieszyć, że żyjemy w tak ciekawych czasach 🙂
Stosuję proste rozwiązanie, który w dużej mierze niweluje problem pracy na dwóch komputerach: dane i niektóre programy na pendrivie, oczywiście zaszyfrowanym. Przenoszenie ogranicza się do codziennego backupu, który nie jest kłopotliwy. Sama stosuję z powodzeniem z kilku lat. Ostatnio sprawdziło się kilka dni temu, gdy moja główna maszyna opiła się wody i zdechła 🙂
Kalina, wiem że jesteś zwolenniczką rozwoju technologicznego, ale żeby od razu lać wodę do komputera…? Z tego co wiem, silniki wodorowe to dopiero przyszłość.. 😉
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Rafał
Tak naprawdę był to nieco bardziej wyrafinowany trunek, nie chciałam jednak zanudzać szczegółami 🙂
Dobre, he, he, he! 🙂
Ja już od kilku miesięcy używam Dropboxa, chyli chmury do plików.
Co więcej nad kilkoma projektami pracuję z różnymi grupami ludzi i punktem wspólnym jest dropbox. Mam dostęp do plików z komputera, tabletu, telefonu.
Poza wygodą, zauważyłem, ze od tego czasu zupełnie nie używam pendrivow i dokumentów nad ktorymi pracuję z innymi osobami nie przesyłam mailem.
Daniel
Dropbox jest fajny, ale do umieszczania w nim wzorów umów, zdjęć, czytanych artykułów czy innych lightowych plików.
Jakoś nie mieści mi się w głowie umieszczenie tam pozwu napisanego w imieniu Klienta, bo nie wiem co właściciel dropboxa robi z danymi.
Ale temat dobry – właśnie szukam rozwiązania idealnego do bezpośredniego przesyłania dokumentów ,scanów itp. na linii Kancelaria-Klient.
Taki wind of change 🙂
Zgadzam się co do dropboxa.
Może postawić własny serwer z danymi dostępowymi dla każdego klienta? 🙂
Drogie Panie, właśnie coś takiego robię dla Was 🙂 Musicie tylko się uzbroić w cierpliwość, bo to jest trochę skomplikowane programistycznie. I nie będzie to w chmurach… przynajmniej na razie 🙂
Od czasu Waszej dyskusji minął rok, pojawiło się kilka konkretnych propozycji programów do obsługi kancelarii w chmurze, więc może warto wznowić dyskusję?
Dla mnie temat interesujący, bo testowałam ostatnio taki program, bardzo mi się spodobał i byłby dobrym rozwiązaniem dla naszej kancelarii. Mamy dwa biura, własny serwer i program do obsługi kancelarii działający na tym serwerze. Problem w tym, że dostęp do serwera z drugiego biura jest mocno ograniczony – mimo opłacania najlepszego dostępu do internetu, jaki jest – połączenie się rwie, wolno działa itp. Taki układ wymaga też stałych inwestycji w sprzęt. Wydaje mi się, że chmura rozwiązuje te problemy. Uściślam: chmura prywatna, program na serwerze w polsce, dane zgodnie z zapewnieniem dostawcy chronione, dostęp szyfrowany. Mój problem polega na tym, czy uwierzyć tym zapewnieniom? Nie jest to problem błachy – w nowych zasadach etyki dla radców pojawi się zapis, że mają oni obowiązek chronić dane, także w chmurze. Sprawa oczywista, pytanie tylko jak chronić? Jakie zabezpieczenia będą wystarczające?
Dzięki Kasiu za komentarz!
Na pewno masz rację, że bezpieczeństwo jest kluczową sprawą. Jednak nigdzie żadne dane nie są bezpieczne. Wiele osób, nawet gdyby mogło, i tak żadnych danych nikomu nie wykradnie. A Ci, co będą chcieli to zrobić, i tak to zrobią.
A więc ja się przed tzw. chmurą nie wzbraniam. 🙂
Pozdrawiam! I dzięki za odkurzenie dyskusji!
R