Dlaczego WARTO przystąpić do web.lex network

przez Rafał Chmielewski dnia 29 maja, 2012

Dlaczego?

Zaraz Ci odpowiem… poczekaj sekundę…

Ostatnio na konferencji Innowacyjny Marketing prelekcję miała szefowa jednej z agencji PR, która obsługuje kilka kancelarii prawnych.

Na pytanie, ile kosztuje usługa jej firmy, odpowiedziała, że to nie jest prosta odpowiedź, chociaż można w przybliżeniu powiedzieć, że koszt ten to mniej więcej koszt wydzierżawionej rubryki w Pulsie Biznesu.

Ile to kosztuje?

Kilkadziesiąt tysięcy pln.

Mało?

Ogromnie dużo, jeśli się weźmie pod uwagę „życie” jednego artykułu, albo nawet cyklu takich artykułów w jakimkolwiek dzienniku.

Tutaj real zdecydowanie przegrywa z siecią i jej cechą ponadczasowości.

Owa Pani również podkreślała coraz większe znaczenie witryn internetowych w działaniach PR. Wspomniała też, że „wstawienie” tekstu do portalu informacyjnego nie jest rzeczą prostą i wymaga obeznania ze środowiskiem dziennikarskim, itp.

OK….

A teraz odpowiedź na pytanie postawione w tytule:

Autorzy blogów skupionych w web.lex network mają możliwość nieskrępowanego publikowania artykułów w serwisie Wyborcza.biz, a także wypowiadania się na forach tematycznych tam zlokalizowanych.

I to bez ponoszenia kosztu nawet jednej złotówki.

Czy to ma sens?

A czy sens ma edukowanie swoich potencjalnych klientów podczas konferencji?

Jeśli jest ich, dajmy na to, pięciuset jednego dnia? [A tyle osób średnio zagląda na blog tylko w ciągu 24 godzin po publikacji artykułu.]

To jest GIGANTYCZNA wartość!

I taka wartość jest udziałem wszystkich autorów blogów prawniczych w web.lex network.

[Nie wspominam tutaj o znaczeniu linków prowadzących do blogów dla pozycjonowania każdego z nich w Google.]

Dlatego, jeśli choćbyś wziął tylko TĘ zaletę uczestnictwa w web.lex network pod uwagę (a jest ich znacznie przecież więcej), to warto przystąpić do naszego projektu.

*****

A jak do tego doszło? Jak doszło do naszej kooperacji z Agorą?

Po prostu: wyjątkowość naszych blogów zdobyła uznanie w tamtejszym środowisku. My o nie nie zabiegaliśmy.

Zgodnie z zasadą, którą wyznaję, że prowadząc dobry blog prawniczy i mając przemyślaną strategię e-marketingową, zawsze masz wiele ciekawych propozycji, ofert, kontaktów i możliwości.

{ 7 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Lech Malinowski 30 maja, 2012 o 7:10 am

Przyznając jednak trochę racji „szefowej z PR” należy uczciwie zauważyć, że czym innym jest prowadzenie bloga i liczenie na długofalowe efekty, o których pisałeś, a czym innym chęć uzyskania efektu w postaci artykułów w kilku gazetach w przyszłym tygodniu o naszym (badziewnym) produkcie – i za to już trzeba zapłacić odpowiednio więcej 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 30 maja, 2012 o 12:04 pm

No tak: to jedna z technik PR – zabiegamy o klienta i aby go przekonać potrzebna jest nota prasowa, wywiad, komentarz, itp. Na zamówienie. To wtedy jest trudne i dlatego dużo się za to płaci. No ale z drugiej strony takie sytuacje zdarzają się rzadko. A niektórym w ogóle.

Dzięki Leszku! 🙂

Odpowiedz

Beata Marek | cyberlaw.pl 30 maja, 2012 o 7:53 am

Witaj Rafale,

W 100% się zgadzam, że potencjał Internetu jest tak ogromny i będzie jeszcze rósł, że warto, a nawet trzeba w tym świecie istnieć i mieć coś do powiedzenia. Najlepiej, żeby zrobić to dobrze.

Wiele razy widziałam blogi prawnicze, które pomimo tego, iż mogły być meryotrycznie ciekawe to poprostu albo były dla mnie nudne (a co dopiero dla nie-prawnika) albo w inny sposób źle prowadzone i już nigdy ich nie odwiedziłam. Mówię szczerze (jak zwykle zresztą), ale blogi web.lex poprostu się czyta.

Pozdrawiam,
Beata

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 30 maja, 2012 o 12:11 pm

Witaj Beato!

Dzięki za dobre słowo 🙂 Czyta się, bo bardzo dbamy o ten aspekt stosując swoje sekrety 😉

Tutaj jest krótka piłka: albo czytają, albo nie. Jeśli nie czytają, to szkoda czasu.

Kiedy byłem w Agorze i gadaliśmy w grupce tamtejszych redaktorów powiedzieli, że są zafascynowani blogiem Karola (www.DochodzenieWierzytelnosci.pl): bo żeby tak przedstawiać taką trudną materię, trzeba mieć to coś. I nie da się ukryć, że Karol to ma, chociaż na pewno inne blogi nie są gorsze pod żadnym względem.

Dzięki za komentarz!
PS.: Twój blog również jest warty naśladowania … 🙂

Odpowiedz

Beata Marek | cyberlaw.pl 30 maja, 2012 o 7:35 pm

To prawda bloga Karola jest bardzo ciekawy podobnie jak Pani Katarzyny. Cieszę się, że mój też uważasz za wartościowy. Każdy z nas ma inną osobowość, a blogi to bardzo odzwierciedlają :).

Pozdrawiam,
Beata

Odpowiedz

Robert Ratajczak | Prawo Autorskie 4 czerwca, 2012 o 6:33 pm

Witam Rafale,

Czytam i czytam, i myślałem że napiszesz coś więcej w temacie 'jak doszło do kooperacji a Agorą’. Z drugiej jednak strony jak sądzę to tajemnica szefa kuchni :).

swoją drogą…kilkadziesiąt tysięcy złotych :0

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 5 czerwca, 2012 o 7:18 am

Trochę tajemnica 🙂

Rafał

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: