Kilka tygodni temu PADŁ mi laptop: Toshiba.
Nie było w tym nic nadzwyczajnego. Po prostu: uznał, że czas się wyłączyć 🙂
Nie, nie próbowałem go już naprawiać – kupiłem drugi komputer, zupełnie nowy. Tym razem wybór padł na markę Dell. Model Vostro.
Dlaczego Dell?
Bo ja wiem…?
- Dobry stosunek ceny do jakości
- Stylistyka
- Funkcje (np. podświetlana klawiatura)
- Niezawodność (mniej więcej)
- Przyzwyczajenie (w BIG4 tylko na Dellach pracowaliśmy)
- Oferta sklepu
Ostatecznie ów Dell Vostro wprawił mnie prawie w zachwyt, gdyż np. otwiera się w 24 sekundy. Z dwurdzeniowym procesorem mogę na nim normalnie pracować, nagrywać i robić z nim inne rzeczy… co było już niemożliwe na Toshibie (szczególnie jeśli chodzi o te inne rzeczy :))
Dlaczego nie kupiłem MacBooka Pro?
- Cena (około 9 tys. pln)
- Obawy co do kompatybilności (być może nieuzasadnione)
- Niemożność współpracy z pakietem Netii (usługa telekomunikacyjna w web.lex dla kancelarii – niebawem)
*****
A Ty, gdybyś miał kupić sobie nowy komputer, jaki byś kupił? Czym byś się kierował przy swoim wyborze? Czy wybrałbyś sprzęt pracujący na Windowsie, czy może wybrałbyś ofertę Apple? Czy Twoi klienci zwracają uwagę na to, jakiego komputera używasz?
*****
Update: 20.05.2014.
A jednak kupiłem Maca. Po roku korzystania z Della i systemu Windows uznałem, że dość! Może o zaletach korzystania z tego rodzaju komputera opowiem za jakiś czas, ale czy Ty kupiłbyś Maca do swojej kancelarii?
„7 rzeczy zanim zaczniesz przygodę z blogiem prawniczym” – krótki poradnik
Zostaw mi swój adres e-mail. Przyślę Ci link do ściągnięcia Poradnika dotyczącego Bloga prawniczego, a dodatkowo otrzymasz wiele dokładnych informacji na ten temat! [Pobrało – 642 osoby]
{ 35 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Ja co prawda nie o komputerze do kancelarii prawnej 🙂 ale już od kilku lat pracuję na komputerach o średnicy eranu 10-12′.
I taki komputer mam prawie zawsze przy sobie.
W biurze go podłączam do monitora i klawiatury.
W domu go podłączam do monitora i klawiatury.
W terenie go nie podłączam.
Możliowść posiadania swojej własnej konfiguracji programów wszędzie – jest dla mnie b. ważna 🙂
Całkiem niedawno musiałam kupić komputer. Krążyłam naokoło MacBooka Air, krążyłam i … nie kupiłam go z tych samych powodów co Ty Rafale. Kupiłam asusa Zenbooka i jestem bardzo zadowolona: b. szybki, świetnie wygląda, jest leciutki i mieści mi się w torbie na akta – nie muszę chodzić z dodatkową walizką. Same plusy.
Ja się jednak zdecydowałem na tableta ze stacją dokującą w postaci klawiatury. I rzeczywiście zabrać go można wszędzie, popisać również, a wszystkie programy potrzebne do pracy czyli w praktyce maile, edytor tekstu i dostęp do programu prawniczego z powodzeniem mogą być na nim wykorzystywane. Ostatnio bardzo dużo jeżdżę, więc zwykły laptop już nie zdawał egzaminu – po kilku godzinach wyładowywała się bateria, a w polskich pociągach na trasach innych niż do Warszawy kontaktów raczej nie uświadczysz. Tutaj mam 14 godzin pracy i momentalne uruchamianie się.
Super temat. Że tak powiem coś dla mnie :). Pracuję na różnym sprzęcie, ale na zewnątrz zawsze zabieram ze sobą mojego Della XPS M1330. Jest poręczny, akumulator ma wzmocniony i trzyma na baterii średnio 6 godzin (świetnie nadaje się do prezentacji). Pomimo tego, że komputer ma już kilka lat jego design jest genialny i wciąż mi się podoba :).
Tylko i wyłącznie do przeglądania czy weryfikacji korzystam z Ipada. Proszę wybaczyć, ale na tym nie da się pracować na dłuższą metę w moim przypadku. Niemniej zgodzę się, że w podróży jest idealny.
@ Beata
Właśnie dlatego zamiast Ipada warto wybrać asusa transformera 🙂 Bez klawiatury rzeczywiście na dłuższą metę jest ciężko.
A więc preferujecie mniejszy, poręczny, wygodny sprzęt?
@ Rafał
Jeśli jesteś często w drodze, to zdecydowanie tak.
Dokładnie. Nie wyobrażam sobie podróży bez netbooka.
Jeszcze zapomniałam napisać o jednej, ważnej rzeczy. Mianowicie o podejściu do klienta. Jeżeli z komputerem Dell zakupi się gwarancję biznesową jest się traktowanym dosłownie po królewsku.
.
Pamiętam jak kiedyś jeden klawisz mi się „zaciął”. Zadzwoniłam i powiedziałam, że nie mogę pracować. Następnego dnia przyjechał do mnie serwisant. Byłam przerażona bo owy klawisz zaczął działać dosłownie na godzinę przed jego przyjazdem – jak go tak wciskałam to załapał w końcu :D. Serwisant z uśmiechem wszedł i nawet nie sprawdzał tej klawiatury. Wymienił mi na nową – prosto z pudełka wyciągniętą.
.
Tym sposobem jak kończyła mi się gwarancja „załatwiłam” sobie wymianę klawiatury, matrycy i jednego podzespołu (nie pamiętam już co to było). Generalnie super wsparcie techniczne i to co jest b. ważne, że komputera nie tracimy z pola widzenia, a serwisant naprawia wszystko w 1 dzień :). A to jest ważne :).
Super! Dzięki za Wasze wypowiedzi! 🙂
Powiedzcie mi jeszcze… Skoro korzystacie z notebooków poza kancelarią, to czy w biurze macie dodatkowy sprzęt? Większy komputer?
Jeśli tak, to w jaki sposób radzicie sobie z przenoszeniem plików z jednego urządzenia na drugie?
Ja nie przenoszę plików, mam wszystko na penie, łącznie z najbardziej potrzebnymi programami typu poczta. Pendrive wszędzie chodzi ze mną. Dodatkowo ostatnio ułatwiłam sobie życie wdrażając działający online program do obsługi poczty i spraw w kancelarii, więc wszystko mam pod ręką, mogę sprawdzić nawet w telefonie 🙂 Dla nieufnych – program działa na serwerze zainstalowanym u mnie, więc nie ma ryzyka, że ktoś trzeci ma dostęp do dokumentów klientów.
Ciekawe, ciekawe… 🙂
Dobry temat bo właśnie rozważam wymiane laptopa. Krażę już długo koło MacAir’a ale z tego co widzę to i tak musiałbym głównie na emulatorze windowsa pracować bo programy które używam najczęściej czyli kancelaris, legalis, lex nie wystepuję (no chyba, że się cos zmieniło a ja o tym nie wiem) Jeden program prawniczy musze mieć na twardym dysku bo nie ufam tak do końca internetowi więc wersja on line mnie nie satysfakcjonuje. Druga opcja to samsung seria 9 . Trzecia to tablet ale czekam jeszcze na to nowe cacko co ma być wciskany w klawiature i pracować na windowsie. Podobno premiera ma być we wrześniu.
Ja pracuję na hybrydowym sprzęcie Lenovo Thinkpad X100e – ni to netbook, ni to laptop, ale po tym jak się ze sobą w końcu dogadaliśmy (zabrało to trochę czasu), to nie zmieniłbym go na większego. Niesamowicie ergonomiczna klawiatura i dodatkowo odziedziczony po komputerach IBM trackpoint bardzo ułatwia korzystanie z wszelkich jego funkcji. W domu nie mam nic innego, bo pracuję cały czas na tym samym maluszku.
A w podróży to nawet otworzy mi film w full HD 🙂
Przy wyborze kierowałbym się podzespołami a nie marką.
Obecnie korzystam z Toshiby (i7, 4gb ram, 15″). Póki co jest ok.
Wszystko poniżej 15″ od początku u mnie odpadało, pewnie bardzie to kwestia przyzwyczajenia niż racjonalnych argumentów.
W kancelarii nie mam osobnego sprzętu, choć powoli dojrzewam do tego by taki mieć. Noszenie laptopa codziennie już mi działa na nerwy…
Do tego dochodzi synchronizacja z pozostałymi komputerami w kancelarii oraz backup online.
W podróży Ipad3 ale to tylko do przeglądania i-netu, maila etc.
Czy klienci zwracają uwagę na to na czym pracuję ? Cóż, raczej wątpię 🙂
Ja też mam matrycę 15 cali. Lubię mieć duży ekran, chociaż faktycznie w podróży mało poręczny…
Jak zwykle: coś za coś. 🙂
Klient zwróci uwagę tylko na takie urządzenie które już się rozpada i robi złe wrażenie, na te przeciętne i dobre raczej nie. A odnośnie noszenia codziennie laptopa, jest to faktycznie udręka, ale z drugiej strony wszystko ma się zawsze przy sobie.
To prawda. Chyba, że jest wyznawcą Appla, to wówczas zauważy, że Ty też go masz. 🙂
Możliwe, jednak podczas wyboru komputera znacznie lepiej kierować się własnymi potrzebami niż odczuciami klienta.
HAHA 🙂 No jasne 🙂 Tym bardziej, że Apple ma też przeciwników, którzy są równie gorący w swoich poglądach, jak zwolennicy produktów tej firmy.
Stałem się niedawno szczęśliwym właścicielem e-czytnika Kindle. Nie zainstaluje w nim programu prawniczego ale na rozprawy zamiast podstawowych cegieł kodeksów jest niezastąpiony. (malutki, poręczny, włożony w akta, błyskawicznie się uruchamia, bateria trzyma tygodniami) Przede wszystkim jednak mogę na nim sobie czytać czekając nieraz dłuugo na rozprawy lub podróżując pociągiem i w ogóle w każdej wolnej chwili 🙂
Może to trochę off topic bo to nie komputer ale bardzo przydatne narzędzie.
Pozdrawiam.
@Ryszardzie, czy nie lepszy byłby tablet? Wadą oczywiście jest fakt, że bateria „nie trzyma tygodniami”, ale i funkcjonalność chyba o wiele większa?
Do czytania lepszy jest Kindle – zdecydowanie lepszy dla oczu 🙂
U mnie w domu jest zawsze wojna, kto bierze „kundla” i będzie trzeba kupić drugi 😉
BTW – Czy Lexa, Legalisa w wersji on-line da się odpalić na iPadzie?
Kasiu, a co czytasz na Kindlu? I drugie pytanie: czego *nie możesz* czytać na Kindlu? Czy np. normalne pliki PDF są możliwe do *wygodnego* czytania? Innymi słowy – pomijając korzystanie z internetu – czy jest coś, czego nie przeczytasz na kindlu i musisz posłużyć się tabletem?
Na Kindlu czytam tylko książki. Pdf-y chyba czyta normalnie (ale ja nie przywiązuję uwagi do formatu pliku, który czytam).
Tabletu jeszcze nie mam. Niecierpliwie czekam, żeby go kupić.
„Kundelka” kupiłem do czytania a jego zastosowanie zawodowe jest skutkiem ubocznym. W związku z tym tablet nie wchodził w grę z uwagi na technologię ekranu. „e-papier” jest przyjazny dla oczu jednak.
W kwestii pytania Lecha pliki nawet te, których nie otwiera czytnik można przekonwertować np. programem Calibre lub wysyłając je na swoje konto Amazonu.
Z PDF jednak bywa różnie bo po kowersji mogą się troszkę posypać w układzie ale znowu nie tak, żeby było nie do odczytania.
Jeśli kogoś interesuje kwestia plików itp. to polecam stronę swiatczytnikow.pl chyba nie ma lepszej kopalni wiedzy na temat Kindle niż to miejsce. Tam też są recenzję alternatywnych e-czytników, które czytają wszystkie pliki bezpośrednio a z PDF radzą sobie lepiej z uwagi na funkcję ich dostosowania.
Dzięki Ryszardzie za odwiedziny bloga! 🙂 I za wkład w dyskusję rzecz jasna 🙂
BTW: w web.lex niebawem sprzęt IT i oprogramowanie. Początkowo chciałem zrobić deal tylko z Apple, ale widzę, że jednak lepiej będzie, jeśli w ofercie będzie pełna gama produktów. 🙂
Dokładnie tak.
Czekam na cd … i czekam 😉
Czy web.lex posiada już jakieś umowy, a co za tym idzie i ofertę dot. sprzęt
Stoję przed wyborem nowego sprzętu i mam mętlik w głowie
pozdrawiam
– Joanna
Hej, hej!
Hoooop, hooooop!
Czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Wszyscy kupili mac’i i już nie muszą tu zaglądać 😉
Ryszard 😉 dobre i być może prawdziwe 🙂
Hej Asiu!
Wybacz – nie zauważyłem Twojego komentarza…. To przez tę książkę: http://pamietnikadwokata.pl/gdzie-jeszcze-mozesz-kupic-pamietnik-adwokata/ skutecznie zabrała mi czas … 🙂
Rafał 🙂
Rafał, ja juz prawie wszystkie wiem o tej książce i doszły mnie słuchy, że pod choinką będzie 😉
A co w sprawie komputera napiszesz ?
{ 1 trackback }