Takie pytania dostaję coraz częściej. Nic w tym dziwnego: coraz więcej jest studentów, którzy z mediami społecznościowymi są za-pan-brat. Dla nich Snapchat to normalne narzędzie komunikacji.
A więc …
Jeśli TY jesteś studentem prawa i się zastanawiasz nad tym, czy prowadzić blog prawniczy, mam dla Ciebie odpowiedź: Poczekaj na lepsze czasy, które nigdy nie nadejdą 😉
A tak na serio…
Nawet, jeśli będzie to dla Ciebie falstart, to nabierzesz dużego doświadczenia. Z każdym kolejnym projektem pójdzie Ci już znacznie łatwiej. Weź też pod uwagę to, że blog to dopiero początek. To nie jest tak, że prowadzenie bloga to jest wszystko dla kancelarii, co musi zrobić. To jest dopiero początek. Więc zrób ten początek. Potem będziesz miał znacznie łatwiej.
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Moim zdaniem prowadzenie bloga prawniczego może stanowić ciekawy element w CV studenta czy aplikanta, zwłaszcza jeśli w tym CV nie bardzo jest co wpisać. To może być dużo lepsza „reklama” niż list motywacyjny, w którym to kandydat – podobnie jak 100 innych kandydatów – zarzeka się, że już niemowlęciem będąc chciał zostać prawnikiem, a jego hobby to czytanie komentarzy do KSH 😉
Jeśli potencjalny pracodawca zajrzy do takiego bloga, to zobaczy autora zupełnie z innej strony. Będzie widać, czy autor potrafi stosować przepisy prawa w praktyce, czy potrafi pisać tak, żeby czytelnik (potencjalny klient!) był w stanie zrozumieć tekst itp. Ale będzie też widać osobowość kandydata.
Treść bloga może oczywiście działać na korzyść albo i niekorzyść, w zależności od sposobu prowadzenia bloga ale i upodobań potencjalnego pracodawcy. Ale zawsze jest to sposób na wyróżnienie się.
Asiu, w Twojej wypowiedzi jest wiele racji. Dziękuję! 🙂 Pisałem już o tym wiele razy, że blog jest przewagą konkurencyjną kandydata do pracy. A także może być źródłem klientów dla przyszłego pracodawcy.
Tyle teoria.
W praktyce, przynajmniej jeszcze niedawno, fakt prowadzenia bloga nie był zbyt mile widziany. Nie pytaj dlaczego? Ja też tego nie rozumiem.
Ale kiedy zapytałem blogującego właściciela kancelarii, czy dla niego blog kandydata do pracy, byłby dla niego dodatkowym plusem, każdy mówił, że jak najbardziej.
Zatem opinia na ten temat była różna w zależności od tego, czy w kancelarii jest już jakiś blog.
Jednak czasy się zmieniają bardzo szybko i być może już, albo w niedalekiej przyszłości, blogi prawnicze prowadzone przez studentów, czy aplikantów, będą bardzo pożądane w oczach pracodawcy.
Blog uwiarygadnia kandydata. Bez dwóch zdań. Tym bardziej, im dłużej jest prowadzony.
Asiu, serdecznie Cię pozdrawiam!
Z pewnością zawarcie w swoim CV informacji o prowadzonym przez siebie blogu będzie lepiej widziane niż wpisanie w zainteresowaniach np. „prawo pracy”. Nie sądzę, żeby to mogło być w ogóle zainteresowaniem, a jeśli tak to chyba współczuje braku innych zainteresowań.
Ja właśnie zaczęłam – ale hobbystycznie 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Powodzenia „Jurystko”!!! 🙂
Rafał