Jaka przyszłość czeka nas i e-marketing prawniczy
Jakie są trendy w dzisiejszym e-marketingu kancelarii prawnej?
Jak będzie on wyglądał w przyszłości?
…
Nie mam pojęcia, czy zadajesz sobie te pytania… A wydaje mi się, że odpowiedź na nie może być ważna, bo niejako dotyka sfery przyszłości Twojej kancelarii i Twojego biznesu.
Co będzie ważniejsze?
Blogi? Facebook? Pozycjonowanie, a może AdWords? A może fora i grupy dyskusyjne, czy też artykuły w portalach profesjonalnych typu Gazeta.pl?
A może jeszcze coś?
Prawda jest taka, że każda forma marketingu w sieci dziś jest wartościowa, o ile spełnia konkretny cel. Każda nadaje się do realizacji innego celu.
Jakiego?
To już TY sam musisz to wiedzieć.
Jeśli potrzebujesz natychmiastowego wsparcia marketingowego, bo masz trudną sytuację, albo np. dopiero co założyłeś kancelarię i nie masz jeszcze stałego źródła klientów, to oczywistym jest, że musisz działać szybko i powinieneś być zainteresowany szybkim efektem. Wtedy najlepszym rozwiązaniem będzie dla Ciebie AdWords (ew. pozycjonowanie).
Jeśli zaś potrzebujesz budować swoją markę jako specjalista w danej dziedzinie, tudzież interesuję Cię utrzymanie i pogłębianie relacji, którą już masz zbudowaną na jakimś poziomie, albo np. poszukujesz dodatkowego źródła klientów, lecz nie musisz działać szybko, to lepszy będzie dla Ciebie marketing oparty na treści, czyli np. blog prawniczy.
Wszystko zależy więc tutaj od celu, jaki chcesz osiągnąć.
Tak jest dziś.
A jak będzie w przyszłości?
Odpowiedź Cię zaskoczy.
Ale najpierw pozwól, że opowiem Ci o tym, co widzę…
A widzę:
– coraz droższe linki sponsorowane AdWords
– coraz mniej skuteczny AdWords, bo zwyczajnie jesteśmy coraz bardziej ślepi na jakąkolwiek reklamę
– widzę jak konkurencja wyklikuje budżety reklamowe
– coraz trudniejsze pozycjonowanie w Google, bo
– Google całkowicie zmienia zasady nadające priorytet tym a nie innym stronom WWW
– Google jest w stanie coraz lepiej ocenić wartość treści i w zw. z tym wartość jej autora
A zatem wydaje się, że trend e-marketingowy w kancelarii prawnej idzie w kierunku marketingu opartego na treści. Coraz bardziej treść ma znaczenie i jej autor (widziałeś w wynikach wyszukiwania zdjęcia autorów artykułów? To jedna z oznak istotnej zmiany w dążeniach Google.).
Ale to nie jest pełna odpowiedź na pytanie o obecne trendy w marketingu.
Odpowiedzi trzeba poszukać głębiej…
Gdzie?
Na pewno znasz, a jeśli nie znasz to zaraz poznasz, stare powiedzenie: Content is King. Treść jest królem, czy w naszym języku lepiej: królową. Tak było, tak jest i tak będzie. Bo w zasadzie nie chodzi tutaj o treść sensu stricto, ale raczej o meritum. Meritum, jakie rozumiemy w odróżnieniu od jego formy.
Tak czy inaczej wartościowa w sieci jest treść, czy to w formie pisanej, czy wideo, czy w innej.
Ale…
Jak uczy doświadczenie, nie chodzi tutaj o jakąkolwiek treść. Może wydaje Ci się to oczywiste, ale wcale takie nie jest, jeśli popatrzysz na wiele blogów prawniczych naszpikowanych treścią do bólu. Są one jak najbardziej merytoryczne, zawierają dużo, bardzo dużo treści. Ale nie są one blogami skutecznymi ani marketingowo, ani tym bardziej biznesowo.
Zatem nie chodzi tu o jakąkolwiek treść, ale o treść skomponowaną we właściwy sposób. Po której lekturze czytelnicy chcą się kontaktować z jej autorem, nawiązują z nim relację i proszą o wykonanie usługi.
Aby stworzyć wartościową i skuteczną treść, trzeba zapoznać się ze strukturą mózgu, trzeba zrozumieć jak on działa, jak działają słowa, jaki wpływ wywierają one na czytelnika.
I jeśli już ktoś zrozumie, o co tutaj chodzi, to zrozumie też, że kluczem do wartościowej treści jest … poznanie.
Kogo?
Siebie samego. Swoich własnych potrzeb, celów i wartości.
I to jest najtrudniejsze, choć z drugiej strony najprostsze.
Najtrudniejsze, bo wiele osób powie dziś, że to jest paranoja i zapomni o tym na kilka lat. A najprostsze, bo sukces e-marketingu prawniczego nie leży w sztuczkach, ani w tajemnej wiedzy, ale w nas samych i jedyne, co można zrobić, to poznać siebie. Tylko tyle.
Zatem to jest trend, który zasadza się na treści, ale treści rozumianej w inny sposób.
Nie jest on jeszcze widoczny w naszym życiu chociaż najlepsze blogi prawnicze, te które miałem ogromny zaszczyt wdrażać i obserwować ich rozwój, działają już w ten sposób i osiągają niebanalne rezultaty. Efekty wybitne na skalę światową. I nie ma w tym odrobiny przesady. Uwierz mi.
A więc…
Możesz wsiąść do tego pociągu, który już ruszył. Albo możesz poczekać jeszcze trochę.
Ja bym wsiadł.
Wiesz dlaczego?
Bo w tym pociągu już jadą nie tylko niektóre małe kancelarie (duże jeszcze nie), nie tylko niektóre ogromne światowe koncerny, ale przede wszystkim Twoi klienci.
🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam! I do następnego razu!
Rafał
PS.: To samo, albo raczej – podobnie, mówił ostatnio podczas konferencji Kancelaria w Chmurze Ryszard Sowiński: „Możesz korzystać z najlepszych narzędzi do zarządzania kancelarią, możesz wydawać fortunę na marketing, ale będą to pieniądze i czas wyrzucone w błoto, jeśli nie zaczniesz zarządzać przez pryzmat własnych wartości”.
Wiem, że trudno to zrozumieć. Ale wszystko, co nowe, ciężko jest zaakceptować na samym początku. Podobnie było z blogami w 2007 roku, kiedy zacząłem pisać mój pierwszy blog podatkowy, a potem w 2009 roku, kiedy założyłem blog e-marketingowy. Czasy się zmieniają i to bardzo szybko.
R
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }