W ten weekend jestem na szkoleniu marketingowym. A dokładniej na szkoleniu z zakresu copywritingu. Pierwszy dzień jest już za mną.
Na sali sami przedsiębiorcy.
I w rozmowach z nimi, i w tych podsłuchanych też, zauważyłem brak świadomości pewnego zagadnienia. Zagadnienia o fundamentalnym znaczeniu dla powodzenia biznesu. Nie tylko kancelarii prawnej, ale przedsiębiorstwa w ogóle.
Chodzi o RELACJĘ.
Niby wszyscy wiedzą, że to jest ważne. Ale kiedy ich słucham, to dochodzę do wniosku, że nie mają pojęcia o co chodzi. Nie mówiąc już o tym, że nie wiedzą, jak ją zbudować.
RELACJA jest kluczem.
Szczególnie dzisiaj. I na pewno będzie ona jeszcze ważniejsza.
Dlaczego?
Bo dziś jest już wszystko i wszystko jest w miarę tanie, średnio drogie i drogie. Cena nie decyduje już o tym, czy produkt/usługa się sprzeda, ale o tym, w jakiej kategorii ten produkt/usługa startują. Konkurencja tu i tu jest taka sama. Zatem jedynym elementem, który może wyróżnić ofertę jest RELACJA. Czyli emocjonalny stosunek.
Ale nie do produktu usługi, ale raczej do osoby, która stoi za tym produktem/usługą, czy też jest jego/jej twarzą.
Dobra RELACJA powoduje, że klient chce kupić, kupuje wielokrotnie, przyciąga innych, jest lojalny, jest zadowolony z zakupu.
Pytanie jest oczywiste: jak taką RELACJĘ zbudować? Jak ukształtować?
Odpowiedź na to pytanie zajmuje kilka godzin. Odpowiem na nie podczas mojego szkolenia, na które możesz zapisać się tutaj, jeśli chcesz:
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Coś w tym jest Rafał, wszyscy mamy alergie na nachalne reklamy. Część jest na tyle zobojętniona, że nie zwraca już uwagi na akcje promocyjne, zniżkowe, grupowe, 0%. Zatem pozostaje budowanie relacji – od pierwszego spotkania. Sama obserwuje, że bardziej liczy się forma i sposób podejścia do problemu prawnego klienta. Po naszym serwisie widzę, że wszyscy uczymy się komunikacji z klientem . Szczególnie tej via mail. Czasem lepiej wykrzesać z siebie odrobinę zainteresowania sytuacją w jakiej znalazł się Klient i dać mu coś więcej niż tylko „Mogę zająć się sprawą” . Zadać kilka dodatkowych pytań, wyrazić troskę, a nawet bezinteresownie wskazać kilka kwestii , które już się przemyślało w sprawie i na które trzeba zwrócić uwagę. To działa i ten wysiłek podjęty zanim dostaniemy zlecenie – procentuje – zleceniem:)
Witaj Kasiu!
Oczywiście. Ja bym powiedział nawet, że tutaj chodzi o coś więcej, niż tylko budowanie relacji z klientem wtedy, kiedy się do nas odzywa. Raczej o stworzenie systemu budowania relacji, który będzie działał (budował relację) zanim jeszcze ten klient się odezwie. Tak, że kiedy już do nas napisze, to już będzie miał relację nawiązaną.
Jak to zrobić, to już wiesz, bo byłaś na moim szkoleniu 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Rafał