Dlaczego prawnicze strony internetowe są, jakie są i dlaczego nie mogą być inne? Dlaczego blogi wypełniają lukę, której strony internetowe nie mogą zapełnić?
Ostatnio znowu wziąłem udział w dyskusji toczącej się w portalu GoldenLine na forum grupy Marketing Usług Prawniczych. Wątek dotyczył marketingu kancelarii sieciowych i został założony przez Agnieszkę Patykowską.
W pewnym momencie dyskusji Agnieszka napisała:
Uważam, że strony www kancelarii prawnych w Polsce są beznadziejne – zero pomysłu, kreatywności i zachęty. Wszystkie są podobne i żadne nie zachęcają do korzystania z ich usług i żadne nie porywają. Aby być konkurencyjnym należy wyróżniać się czymś, choćby szatą graficzną strony www. To pierwszy krok zachęcenia klienta do wykonania do nas telefonu. Jak już do nas zadzwoni to reszta leży w naszych rękach aby go utrzymać. Ale to temat na inna rozmowę…
Poczułem się w związku z tym wywołany do tablicy 🙂 I oto moja odpowiedź:
Po części się z Tobą zgadzam, Agnieszko 🙂
To prawda, że strony nie są najlepsze, ale też nie można oczekiwać od nich „porwania”, skoro – jak napisał Szymon – najważniejsza jest treść i to ona JEST czynnikiem decydującym o tym, czy klient postanowi skorzystać z usług danej kancelarii. Widziałem wiele stron prawniczych (z racji moich zainteresowań), i są strony wyjątkowo „brzydkie”, należące do dużych firm z uznaną marką. Zatem design strony nie ma tutaj decydującego znaczenia.
Zresztą, proponuję zobaczyć wyniki konkursu organizowanego przez prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych www.kirp.pl/Aktualnosci/Konkurs-prezesa-Krajowe…! [pisałem o tym tutaj>>] Laureatami zostały 3 kancelarie. Wg mnie jednak tylko 3cia (pani Bieguńskiej) powinna dostać nagrodę, bo chociaż strona wizualnie jest najuboższa, to jednak ma coś, czego nie mają pozostałe dwie strony: SPECJALIZACJĘ. Gdybym był potencjalnym klientem, to nie wahałbym się jej właśnie powierzyć swojego problemu, bo wiedziałbym, że jest fachowcem od ochrony dóbr materialnych (niczym innym się nie zajmuje). Może pozostałe kancelarie również mają fachowców w tym zakresie, ale … tego nie napisały. Zatem treść strony przeważyłaby nad jej wizualną szatą.
Napisałaś dalej, że aby być konkurencyjnym należy wyróżniać się czymś, choćby szatą graficzną strony www. Zdecydowanie trzeba się wyróżniać, to fakt. Jednak szata graficzna nic tutaj nie da. Właśnie z powyżej opisanych względów. Można wymyślać coraz ciekawsze wizualnie strony, ale to już nie koniec lat 90tych, kiedy to działało. Teraz dobra strona internetowa to norma (pytanie tylko, co znaczy dobra, bo jeszcze mamy stronę techniczną do rozważania). Zmieniły się gusta klientów, które tutaj zmieniają się tak szybko, jak szybko zmienia się sieć. Odpowiedzią na te zmiany są właśnie blogi, bo dzięki nim można się wyróżnić. Blogi to przede wszystkim słowa. Blog powinien być wyspecjalizowany (w przeciwieństwie do strony) i wyrażać osobowość swojego autora (również w przeciwieństwie do strony). W ten sposób każdy prawnik może wyróżnić się z tłumu pozostałych witryn prawniczych.
Czy zatem to wyróżnienie się spowoduje – jak napisałaś – wykonanie telefonu? Może i tak, ale dziś chyba szybciej klient napisze maila 🙂
Piszesz: Jak już do nas zadzwoni to reszta leży w naszych rękach aby go utrzymać.
To faktycznie temat na inną rozmowę 🙂 Wtrącę tylko, że utrzymanie klienta po rozmowie telefonicznej, to sztuka nie lada. Znacznie prościej i skuteczniej jest zbudować z nim relację ZANIM zadzwoni (napisze maila). W tej sytuacji nie trzeba go już przekonywać o naszym doświadczeniu, ale on sam będzie chciał, aby mu usługę wykonać 🙂 Znam to z doświadczenia.
To tyle… jak zawsze się rozpisałem 🙂
Pozdrawiam Ciebie Agnieszko!
Rafał
Temat prawniczych stron internetowych coraz częściej jest poruszany tu i tam. Rzeczywiście jest tak, że po kilkunastu latach masowego tworzenia tych stron trzeba dokonać w nich jakichś zmian. I nie chodzi tutaj o design, ale inne funkcje, które taka strona mogłaby spełniać, wciąż będąc wizytówką firmową. Kto wie, może wprowadzę nowy rodzaj oferty do mojej firmy? 🙂
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Żadne vs. Trzeba mieć porządne jedno i drugie. Bez tego ani rusz.