Dlaczego?
Zanim odpowiem na to pytanie pomyśl chwilę: czy w ogóle dzisiaj świat nie jest kompletnie inny, niż w końcówce XX wieku? Ba, inny niż 8 lat temu! Cały biznes jest inny, prawda?
Widzisz…, bo obecnie mamy już wszystko. Owo wszystko jest mniej więcej takie same. I co gorsza, to wszystko jest mniej więcej tanie.
Jak więc konkurować o klienta? To jest pytanie, które zadają sobie dziś największe firmy. A co dopiero małe….
Do tego dochodzi niestety wyższa świadomość konsumenta, a także utrata zaufania do największych instytucji i firm, które wiemy i mamy tego coraz większą świadomość, kierują się zyskiem, a na pewno nie tym, aby ułatwić nam życie.
Dla biznesu ogólnie nie jest to dobry okres. Ten dobry okres się właśnie skończył wraz z nadejściem obecnego spowolnienia gospodarczego.
A jak wygląda sytuacja na naszym podwórku?
Reklamy AdWords są coraz droższe i coraz mniej skuteczne. Pozycjonowanie w Google jest coraz droższe i trudne. Do niedawna blogi były niszowe. Jeszcze dwa lata temu można było coś ugrać w podążaniu za klientem prowadząc blog prawniczy. A dziś jest tak, że często w tej samej tematyce jest kilka blogów kancelarii prawnych, które w dodatku zawierają mniej więcej ten sam materiał. Podobnie z facebookiem, czy innymi mediami społecznościowymi.
A potencjalny klient skacze po witrynach, nie chcąc za bardzo korzystać z usług kancelarii…
Jak więc prawnik może podążać za klientem? Jak może – powiem wprost – walczyć o klienta?
Uciekając się do najniższej pobudki, czyli ceny?
Właśnie… TUTAJ tkwi sekret skutecznego e-marketingu.
Bo narzędzia mamy wszyscy. One są za darmo. Sztuka polega na tym, JAK tych narzędzi powinniśmy używać.
E-marketing prawniczy XX wieku, to po prostu wykorzystanie narzędzi. E-marketing prawniczy XXI wieku, to sztuka korzystania z tych narzędzi.
Mówiąc obrazowo: młotek ma każdy z nas. Każdy potrafi wbić gwóźdź w ścianę. Sztuka polega na tym, aby umieć wbić go tak, aby efekt zapierał dech w piersi.
Właśnie… Sztuka polega dziś na tym, aby Twój blog – podobnie – zapierał dech w piersiach Twoich czytelników.
A jak to zrobić, to już jest właśnie e-marketing XXI wieku.
Spokojnych wakacji! 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }