Uważaj… Oto jak:
Kiedyś, na jednym ze szkoleń prowadzonych przez Pawła Królaka, usłyszałem od niego takie zdanie:
Aby przeskoczyć przepaść, musisz się solidnie cofnąć.
A znaczyło tyle, że aby przezwyciężyć trudności w życiu czy biznesie, po prostu trzeba zrobić kilka kroków wstecz. Czasem – zacząć od początku:
Niby nic wielkiego, ale jednak od dziecka robimy to na co dzień. I warto o tym pamiętać także przy większych i donioślejszych „projektach”.
– A gdzie tu blog Rafale? – zapytasz.
Oto gdzie:
Zawsze jest tak, że kiedy spotykasz się po raz pierwszy z klientem, to te pierwsze chwile mają ogromne znaczenie dla dalszej współpracy. To są te emocje, które powstają w wyniku działania efektu pierwszego wrażenia. Jeśli są pozytywne – ok. Jeśli są bardzo dobre, a klient czuje się bezpiecznie – tym lepiej. Ale jeśli był cień wątpliwości w jego głowie, to ten cień będzie z nim już for ever.
Nie znaczy to, że on Ci powie – żegnaj. Ale znaczy to, że będzie nieufny, będzie oceniał Twoją pracę przez te pierwsze wątpliwości, będzie niezadowolony, będzie się targował o cenę usługi, itd.
Znacznie lepiej jest, kiedy owa osoba jest pod wpływem dobrych emocji: czuje bezpieczeństwo w Twoich rękach i Ci po prostu ufa. Ma do Ciebie inny stosunek.
Problem jest taki, że nie masz żadnego wpływu na emocje delikwenta. Wynikają one bowiem z jego przeszłych doświadczeń. A tych nie znasz. I na pewno nie chciałbyś znać. Więc możesz się starać, pieścić swoją kancelarię, język, wygląd, itd, itp, a i tak nie trafisz w pozytywne emocje ze 100% pewnością. Nie wspominając o tym, że Twój klient może mieć zniekształcony obraz prawnika – pijawki, więc jest nastawiony z gruntu źle.
I teraz wyobraź sobie, że wpada taki ktoś do Twojej kancelarii, a Ty musisz mu sprzedać… Masz do przeskoczenia nie lada przepaść, ale …. nie masz się jak cofnąć, aby wziąć rozbieg ….
I tutaj pojawia się rycerz na białym koniu – blog.
Kiedy masz blog, to Twój klient TUTAJ nawiązuje z Tobą relację! To jest miejsce, gdzie powstaje efekt pierwszego wrażenia i rodzą się emocje. Jest to dużo wcześniej, zanim on się z Tobą skontaktuje. A Ty w tym momencie zaczynasz brać rozbieg, że kiedy dobiegasz do krawędzi przepaści, jej przeskoczenie – sprzedaż – jest już często bułką z masłem:
Kiedy przychodzi do Ciebie klient po lekturze bloga, to jest to już „ciepły” klient. Jego emocje są bardzo przyjazne. Ty dla niego jesteś niemal przyjacielem. On Cię już dobrze zna. Może Ty jeszcze nie, ale on Ciebie tak.
W tej sytuacji sprzedaż jest prostsza. W ogóle praca jest przyjemniejsza 🙂
*****
Oto, jak blog prawniczy pomaga w sprzedaży 🙂
Powodzenia!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }