Może to nie temat z zakresu e-marketingu prawniczego, ale na pewno dotyczy każdego z nas…
Niedawno całkiem, na pewnym blogu oraz podczas gorących dyskusji na FB, zaczerpnąłem wiedzy, jakoby sędziowie nie lubili obrońców, czy po prostu pełnomocników stron. A to robią problem ze zwolnieniem lekarskim, a to się spóźniają, a to wyznaczają godzinę rozprawy specjalnie na 9.00, jeśli pełnomocnik jest z dalekiego miasta, itp.
Nie mnie to oceniać. W sądzie byłem tylko raz, w zeszłej epoce, w ramach zajęć z Wiedzy o społeczeństwie, więc mój obraz tego, co się dzieje na sali sądowej i poza nią, opiera się jedynie na tym, co słyszę i czytam.
A dzisiaj otóż dowiedziałem się o istnieniu fundacji, która sądom patrzy na ręce! I monitoruje ich pracę. To bardzo ciekawe. Fundacja nazywa się Court Watch Polska i jest organizacją społeczną o zasięgu międzynarodowym.
Główną rolę pełnią tam wolontariusze, którzy mają za zadanie „uczestniczenia w rozprawach sądowych. Nie reprezentują oni żadnej ze stron, ale obserwują przebieg postępowania ze szczególnym uwzględnieniem pracy sądu (sędziów i pracowników sądu) i sposobu, w jaki realizowane są prawa przysługujące uczestnikom postępowania, w jaki sposób są oni traktowani i w jakich warunkach stają przed sądem.”
Potem fundacja opracowuje specjalne raporty, które służą następnie celom edukacyjnym i poznawczym, ale przede wszystkim są wyrazem kontroli (podobno sama obecność wolontariusza podczas rozprawy sądowej dodatnio wpływa na pracę sędziego).
Interesujące – nieprawdaż? Jestem pewien, że nie słyszałeś o tej organizacji tak samo, jak ja 🙂
[zobacz wideo >>]
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Znam i to bardzo dobrze :-).
Z niektórymi osobami z Fundacji Court Watch Polska byłam na jednym roku na studiach prawniczych 🙂
Kasiu, bo chyba siedzibę tutaj fundacja ma w Toruniu, co?
Zerknęłam sobie na publikację z 2012 -2013 i się uśmiechnęłam. W 2012 r. w 82% spraw, które się opóźniły, sąd nie wyjaśnił przyczyn spóźnienia i nie przeprosił. W 2013 było o 3% lepiej :-). Znamy to wszyscy z autopsji. Jak sędzia przeprasza, to nie możemy się nadziwić.
Dziękuję Agnieszko!
Rafał
A ja jestem z tych co nie słyszeli i oczywiście popieram tę inicjatywę w 100%. Trzeba pilnować publicznych pieniędzy jak tylko się da.
Panie Danielu, a dlaczego we własnym sklepie nie prowadzicie bloga firmowego?