Kilka wersów o prawie rzymskim

przez Rafał Chmielewski dnia 19 maja, 2016

Niedawno, o czym wszyscy wiemy, odszedł pan mecenas Maciej Dubois. Jego osoba i nazwisko co chwilę przewijało mi się nie tylko teraz, kiedy prowadzę web.lex, ale także kiedy studiowałem na WPiA na UW (1996 – 2003). Już w tym studenckim okresie osoba pana mecenasa kojarzyła się z czymś więcej, niż tylko tytułem „adwokat”. Kiedy słychać było nazwisko Dubois, to było ono wypowiadane z należnym szacunkiem.

Dlaczego chcę nawiązać do prawa rzymskiego?

Kilka dni temu rozmawiałem z grupą studentów prawa jednej z państwowych uczelni. Jak zawsze w takich sytuacjach pytam ich o zajęcia, egzaminy, plany na przyszłość, itp. Zawsze też zadaję pytanie o przedmiot prawa rzymskie.

Dlaczego?

Bo interesuje mnie nauka, jaką wynoszą przyszli prawnicy z tych starych, cywilistycznych regulacji. I o zgrozo, coraz częściej słyszę, że prawo rzymskie to tylko kula u nogi.

Czego mnie nauczyło studiowanie tego przedmiotu? Zresztą świetnie wykładanego przez prof. Marię Zabłocką…

Myślenia.

Rozumienia regulacji prawnych.

Zrozumienia, do czego nam jest system prawa potrzebny.

Jakie ma wady i jakie zalety ten, którym się posługujemy teraz.

Czym jest duch prawa.

Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie dalszej edukacji prawniczej bez prawa rzymskiego. I nie wyobrażam sobie tego, jak można wykonywać zawód prawnika bez zrozumienia tego przedmiotu.

Oczywiście nie wiem, jaki stosunek do prawa rzymskiego miał mecenas Dubois. Jednak stawanie w obronie „katów” w czasach „minionych” (ze słów pana mecenasa: Adwokat musi bronić. Jeśli odmawia obrony, to nie nadaje się do tego zawodu. Obrona należy się nawet katu.) wymagało na pewno odwagi i rozumienia ducha prawa, a nie jedynie jego literalnego znaczenia. To można wyczytać z treści ustaw i rozporządzeń, ale jednak nie wystarczy, aby zrozumieć reguły, które legły u podnóża tworzenia i stosowania prawa.

Myślę, że w obecnych czasach ten postulat nabiera innego kolorytu.

******

Z reguły nie pytam już studentów o filozofię prawa (na UW wykładała ten przedmiot prof. Maria Szyszkowska) …

Zrzut ekranu 2016-06-23 o 12.02.31

{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Magda 20 maja, 2016 o 6:00 pm

Hmmm…moze wykonujac zawod prawnika nieświadomie czerpie z wykladow z prawa rzymskiego na UJ. :)Swiadomie to to co mi pomoglo zostac dobrym prawnikiem to prowadzenie wlasnej firmy i doświadczenie. Czyli praktyka. Wiec tu sie Rafal z Toba nie zgodzę:) pozdrawiam!

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 23 maja, 2016 o 9:02 pm

🙂 Serdeczności Magdo! 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: