E-marketing jako narzędzie badania rynku usług prawnych

przez dnia 18 grudnia, 2009

Na stronie Marketing przy Kawie znalazłem ciekawy artykuł pani Doroty Hołubiec, osoby mającej kilkunastoletnie doświadczenie w tworzeniu strategii i budowaniu wizerunku kancelarii prawniczych. Tytuł: Także prawnicy potrzebują marketingu.

Pani Dorota wspomina tutaj o kilku ważnych – z punktu widzenia e-marketingu prawniczego – elementach, usprawniających działaność firm prawniczych. Między innymi pisze ona:

Na rynku wygrywają te kancelarie, w których wydatków pozwalających lepiej poznać potrzeby i czekiwania klientów nie uważa się za brzemię obciążające budżet.

To jest prawda stara jak świat: aby coś sprzedać, trzeba najpierw wiedzieć, co się sprzeda, a więc na co jest popyt. Wiele firm nie prowadzi badania rynku i zanim się one dowiedzą, że na ich produkt nie ma chętnych nabywców, produkują masę zbędnych towarów. Natomiast powinno być inaczej. I dotyczy to również firm prawniczych: sprzedać można tą wiedzę, na którą jest popyt; wyspecjalizować należy się w tej dziedzinie, w której są potrzeby na usługi prawne (nie zawsze uświadomione).

Ok. Czy zatem za pomocą narzędzi e-marketingowych można zbadać rynek na tyle, aby dostrzec potrzebę u potencjalnych klientów? Oczywiście, że tak. Jak to się odbywa? To bardzo proste! Na stronie internetowej (blogu) wstawiamy miejsce na zadanie nam pytania przez odwiedzających. Wpisując swoje pytanie klienci dają nam jednocześnie znać, gdzie w systemie prawa jest największe zapotrzebowanie na usługi prawnicze.

Z mojej praktyki

Dzięki zostawionym w moim blogu pytaniom miałem szansę dowiedzenia się, że problemem jest obowiązkowy zwrot podatku otrzymanego z zagranicy, na tle przepisów o abolicji podatkowej. Wg mnie, oraz zainteresowanych podatników, jest to nieuczciwe działanie fiskusa. Sam tego stanu prawnego bym pewnie nie odkrył, a nawet jeżeli bym to zrobił, to i tak nie wiedziałbym, jak wielka jest skala tego problemu. Efektem tego było kilka wywiadów dla Gazety Prawnej, co jednocześnie wzmocniło mój wizerunek eksperta w zakresie międzynarodowego prawa podatkowego i wpłynęło, rzecz jasna, na poziom moich dochodów.

To zresztą nie jedyna niszowa sytuacja, o której dowiedziałem się z wysyłanych do mnie pytań.

Dalsza analiza artykułu pani Doroty Hołubiec w kolejnym wpisie >>

{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

minotaur 10 marca, 2010 o 11:02 am

Witam,

zachęcam Pana do stworzenia swojego profilu na http://www.legeo.pl . Tam realizujemy wszystkie te kwestie, które porusza Pan w swoich postach.

Pytań z zakresu prawa podatkowego jest sporo.

pozdrawiam,
Piotr Michalak

Odpowiedz

rafchmielewski 10 marca, 2010 o 2:11 pm

Panie Piotrze! Bardzo dziękuję Panu za komentarz i zaproszenie! Rozumiem, że chce Pan powiedzieć, że profil w Legeo.pl jest narzędziem e-marketingowym dla prawnika. Czy tak?

W mojej ocenie, profil w Legeo.pl może być doskonałym dodatkiem do bloga prawniczego i innych działań marketingowych dla niektórych prawników. Nie zastąpi on jednak całego systemu e-marketingowego i nie jest odpowiedni dla wszystkich prawników. Z wielu powodów. Być może o tym jeszcze napiszę niebawem…. albo, aby nie czekać zbyt długo, w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiam,
Rafał

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: