Wczoraj przez przypadek zajrzałem na stronę tego bloga z przeglądarki Internet Explorer (dzieło Microsoftu) i okazało się, że prawy margines bloga znajduje się na dole strony, zupełnie nie widoczny dla odwiedzającego.
Na co dzień jednak korzystam z przeglądarki FireFox, którą polecam wszystkim. Nie dlatego, że w niej ten blog jest ułożony tak, jak powinien, ale dlatego, że FireFox jest bezpieczniejszy pod kątem zabezpieczenia antywirusowego, można do niego pobrać masę dodatków, czyniąc go jeszcze lepszym narzędziem (np. ktoś, kto korzysta z serwisów mikroblogowych, może sobie dodać funkcję śledzenia mikrowpisów w celu szybkiej reakcji na zachodzące zmiany), a ponadto jego wygląd można łatwo zmieniać dopasowując nie tylko do swoich potrzeb, ale również do nastroju, pory roku, itp. (ja obecnie mam w paskach zdjęcie przycumowanego do nabrzeża żaglowca na tle zachodzącego słońca – nieco banalne, ale ze względu na moje hobby – dopuszczalne).
Pamiętam, jak trudno było mi zmusić się do przejścia z Internet Explorer’a na FireFox’a. Teraz nie wróciłbym za nic do tej przeglądarki 🙂
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
🙂 EXACTLY same here (w zakresie przejścia z IE na FF). Aczkolwiek widzę, że Firefox w wydaniu 3.6. jeszcze się czasami sypie. Cierpliwie wysyłam im bug reporty z nadzieją, że coś to zmieni 🙂
pozdrawiam
Zmieni się zapewne! 🙂
Pozdrawiam!
Rafał
a co sadzicie o operze, moim zdaniem rozwija sie co raz szybciej i spokoojnie wyprzedzi ff;]