Golden Rule w e-marketingu prawniczym

przez Rafał Chmielewski dnia 1 lutego, 2012

Bądź cierpliwy, zapomnij o Google, rób to, co robisz najlepiej.

k

{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Igor 1 lutego, 2012 o 11:00 pm

Z tym googlem to się nie zgodzę. SEO >jest< skutecznym narzędziem docierania do potencjalnych klientów. Jasne, nie można przesadzać i robić z tego obsesji, ale mieć na uwadze trzeba. To w sumie drobny element w całej układance pozwalający zwielokrotnić efekt.

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 2 lutego, 2012 o 12:48 am

Hej!

Domyślam się, że się nie zgadzasz, bo chyba nikt nie przyzna mi racji 🙂

Taki to już los odkrywców…

Ale na serio… Igor, absolutnie masz rację! Chodzi mi o to, że kontent sam wskoczy do wyników wyszukiwania na właściwe miejsce, jeśli tylko będzie wartościowy. Wiele osób jednak zakłada blog i chce być od razu na 1 stronie, pozostawiając najważniejszą dla prawnika rzecz (czyli treść) z boku.

Poza tym nie zapominajmy, że Google to tylko jakiś procent w ogólnej sumie źródeł ruchu do bloga (w przypadku mojego bloga podatkowego PodwojneOpodatkowanie.pl to tylko jest nieco powyżej 4%). Reszta to działanie Systemu E-marketingowego.

Ja, powiem szczerze, nawet nie zwracam uwagi na moją pozycję w wynikach wyszukiwania. Ostatnio sprawdziłem „siebie” z ciekawości, gdyż moja klientka mi powiedziała, że pełno mnie w wynikach. I faktycznie – są „zaspamowane” moim kontentem. Ale to właśnie tak działa 🙂
*****
I jeszcze mała uwaga: Google jest ekstremalnie ważne, jeżeli chcę coś sprzedać. Wówczas pozycja ma duże znaczenie i wtedy zazwyczaj robię tak, aby oferta, bądź coś co do niej prowadzi, wisiało jak najwyżej. Ale to przy sprzedaży. E-marketing nieco się różni w tym zakresie.

Serdecznie Cię Igorze pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
rafał

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: