Wnioski z konferencji TemiTime

przez Rafał Chmielewski dnia 15 lutego, 2013

Dziś brałem udział w konferencji TemiTime, o czym pisałem kilka dni/tygodni temu.

Jeśli jeszcze nie byłeś, a się zastanawiasz, czy warto wziąć w niej udział w jakimś innym mieście, to od razu mówię, że warto. Warto choćby dla samego wykładu Ryszarda Sowińskiego.

Ryszard opowiadał dziś dużo o mierzeniu efektywności kancelarii prawnej. I na końcu powiedział coś, co jest NIEZWYKLE istotne dla każdego właściciela kancelarii (oczywiście nie dosłownie, ale mniej więcej o to chodzi):

Wszystkie te narzędzia są znakomite. Można się w nich zakochać. Ale nie można zapominać o jednym: kancelaria żyje dzięki wartościom, które wyznaje od sprzątaczki po właściciela. Jeśli się o nich zapomni, to żadne cudowne narzędzia tu nie pomogą. Jeśli zaś owe wartości zostaną wcielona w życie, konsekwentnie i świadomie, to wówczas można się obejść nawet bez tych narzędzi.

Ja się pod tym podpisuję wszystkimi rękami.

Widzę firmy moich przyjaciół biznesmenów, które zaczynają nowe życie i nagle zaczynają rosnąć po wdrożeniu strategii opartej na wartościach. My, przedsiębiorcy, często o tym zapominamy, będąc pochłonięci liczbami, analizami i pracą. Ale  przecież własne firmy i kancelarie zakładamy z pasji, która dawała nam energię rozwoju. I ona w prozie życia zanika, odchodzi na dalszy plan. Efektem jest brak zadowolenia każdego, kto w takiej firmie/kancelarii pracuje. A to przenosi się oczywiście na klientów.

Ja w web.lex wdrożyłem strategię opartą na wartościach. Od niedawna i z pełną świadomością, nauczony tym, co widzę u wspomnianych przyjaciół. I obserwuję pierwsze fantastyczne efekty. Nie pisałem o tym w blogu, bo uznawałem ten temat za nieco daleki od zarządzania kancelarią prawną, ale dziś właśnie, Ryszard Sowiński dokładnie i mocno podkreślał potrzebę wdrożenia tej strategii w kancelarii prawnej.

A skoro tak jest, to zdecydowanie powinieneś to zrobić, i powinieneś przyjść na kolejną konferencję i posłuchać tego, o czym Ryszard mówi (terminy kolejnych konferencji znajdziesz tutaj >>).

***

A ja mogę powiedzieć jedno: gdybyś miał w tym roku zrobić jedną jedyną wartościową rzecz dla siebie i dla swojej kancelarii, to na pewno powinieneś przeczytać  książkę Simona Sinka Start With Why.

{ 10 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Lech 15 lutego, 2013 o 2:51 am

Co to jest strategia oparta na wartościach?

Odpowiedz

Ryszrd Sowiński 15 lutego, 2013 o 6:35 am

Pisałem o tym tutaj: http://bit.ly/SQjfLH
Dziekuję Rafał za miły wpis.
pozdrawiam
RS

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 15 lutego, 2013 o 9:51 am

To dla mnie przyjemność Ryszardzie 🙂

Odpowiedz

Agnieszka Swaczyna 15 lutego, 2013 o 6:42 am

Miło usłyszeć od fachowców coś, co się czuło „pod skórą” :-). Też uważam, że to działa. Zła wiadomość to ta, że budowanie firmy na wartościach zajmuje dużo więcej czasu, ale a to skutki są długoterminowe.

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 15 lutego, 2013 o 10:06 am

Agnieszko, dobra wiadomość jest taka, że w małej firmie można to wprowadzić błyskawicznie. Dłużej zajmuje na pewno przemyślenie, jakie ja mam wartości.

Z resztą wartości (subiektywne) mogą się zmieniać w czasie. Może być i tak, że po spisaniu własnych wartości dochodzimy do wniosku, że nie są to jednak nasze prawdziwe wartości. Więc dochodzenie do tego nie jest jak wciśnięcie klawisza Enter. I wymaga na pewno przemyślenia swojego miejsca w świecie.

Jeden z moich mentorów biznesowych, przeszedł właśnie tę ścieżkę. I przewartościował swój biznes. Skutek taki: byłem na jego szkoleniu w grudniu i potem mi przyznał, że to było jego najgorsze szkolenie, najmniejsza ilość uczestników. Obecnie, po tej „rewolucji”, zorganizował kolejne szkolenie, którego cena wyniosła od 500 do 1500 pln, i sprzedał je dla 300 osób! (też na to szkolenie się wybieram).

Jaka zmiana w wartościach? Bardzo ryzykowna z mojego punktu widzenia i ja bym się na to nie odważył, ale on poszedł wedle swoich przekonań i pokazał, że chce wspierać przedsiębiorców w prowadzeniu ich biznesów zgodnie z wartościami chrześcijańskimi. Okazało się, że jest masa biznesmenów, którym wartości te są bardzo bliskie. I są tacy, którzy w ty duchu zarabiają krocie. W Polsce.

Więc warto. Ja mam podobne doświadczenia w web.lex. Co prawda za takie kwoty nie sprzedaję szkoleń, ale akurat wszystkim naszym współpracownikom poprawiły się relacje i chętniej pracują, są bardziej zadowoleni z pracy.

To jest fascynujący temat 🙂

Z pozdrowieniami Agnieszko!
R

Odpowiedz

Ryszard Sowiński 15 lutego, 2013 o 8:08 am

Tak to się „czuje pod skórą” ale jest to też dobrze opisane w literaturze dot. zarządzania, jest metodologia wprowadzania…

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 15 lutego, 2013 o 10:15 am

Steven Covey, autor Siedmiu nawyków skutecznego działania, powiedział, że wychodzimy powoli z wieku informacji i wchodzimy w wiek wartości. Czy to prawda, to nie wiem. Ale może coś w tym jest, bo wyraźnie ta wiedza kwitnie i coraz więcej przedsiębiorców w tę stronę się skłania. Nawet tych z najwyższej półki, którzy mając niewiarygodne sukcesy, sami nie czują się ludźmi sukcesu.

Simon Sinek w książce którą powołałem, analizuje wiele przykładów sukcesów i porażek globalnych firm i pokazuje, w jakim punkcie doszło do załamania poczucia wartości i sukcesów.

Polecam naprawdę! 🙂

Odpowiedz

Paweł Trybuszewski 15 lutego, 2013 o 2:39 pm

Interesujące…acz nie do końca przystające do rzeczywistości. Mnie uczono i staram się tym mniej lub bardziej udatnie kierować, że wartości (w tradycyjnym zwyczajowym dla naszej kultury rozumieniu) wynosi się z domu i takoż w życiu pielęgnuje. I stąd również świadomy wybór profesji, choć przecież w tym środowisku, jak w każdym bywa różnie…Natomiast traktowanie wartości „strategicznie” wydaje mi się w zawodzie prawnika zwłaszcza pewnym uproszczeniem, żeby nie powiedzieć nieporozumieniem..Nie jest to przecież element wymienny….. Albowiem etyka, uczciwość, rzetelność i dla mnie osobiście trudna umięjętność odmowy będąca wynikiem odpowiedzialności jest albo jej nie ma.. Trudno mi jednak wyobrazić sobie autoreklamę tego rodzaju lub dobór spraw i klientów wg tego klucza… Osobiście akceptuję fakt, że dla wielu klientów wyznacznikiem woli współpracy i wyboru bywa często cena, kontakty i skuteczność, nierzadko osiągana metodami dalekimi od tradycyjnych wartości..

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 15 lutego, 2013 o 3:50 pm

Witam Panie Pawle!

Dziękuję Panu za komentarz!

Oczywiście ma Pan rację. Takie wartości, jak etyka, uczciwość, rzetelność są podstawowymi, jeśli w ogóle chce się ruszać w świat zdobywać klientów, pracowników, przyjaciół. Niezależnie, czy jest się prawnikiem, czy właścicielem warzywniaka, czy kolejnym Stevem Jobsem 🙂

Mnie jednak chodzi o coś innego. Podejrzewam, że Ryszardowi Sowińskiemu również.

Simon Sinek nie mówi w ogóle o wartościach. On mówi: pokaż DLACZEGO Twoja firma istnieje. Zadanie sobie tego pytania rodzi odpowiedź w sferze wartości. I o te wartości tutaj chodzi, które każdy z nas ma inne.

To te wartości powodują zmianę nastawienia klientów do nas, pracowników do klientów, nas do pracowników i pracowników do nas, jako właścicieli firm. Samo natomiast pokazanie etyki, rzetelności, czy uczciwości, nie powoduje jeszcze zmiany, gdyż są to wartości uniwersalne, z założenia przynależne drugiemu człowiekowi, a już na pewno prawnikowi.

Panie Pawle, niestety nie jestem w stanie tego lepiej przekazać, bo nie jestem wybitnym nauczycielem 🙂 Na pewno zrobiłby to lepiej Ryszard Sowiński. Może się jeszcze odezwie…

Z pozdrowieniami!
Rafał

Odpowiedz

Karol Sienkiewicz 15 lutego, 2013 o 5:08 pm

Przyznam, że budowa kancelarii w oparciu o wartości (w rozumieniu Rafała, które jest zgodne z moim) jest inspirująca ale trudna. Zresztą same zdefiniowanie tych wartości, istotnych z puntu widzenia biznesu, to droga przez mękę… Dlatego, oprócz Start With WHY można dodać … But WHEN?
Muszę chyba poważnie pomyśleć o tym szkoleniu…

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: