Dziesięcioletni, piegowaty chłopak, kradnie w sklepie pączka.
To jest fakt. Był fakt….
Dziesięcioletni, piegowaty chłopak, kradnie w sklepie pączka. Oczywiście łapie go ekspedientka i wzywa policję.
Co myślisz o tym młodym złodzieju?
…
Rafał Chmielewski: e-Marketing Prawniczy
O marketingu prawniczym w sieci, blogach, social marketingu i nowoczesnych sposobach pozyskiwania klientów oraz dochodów dla kancelarii prawnych.
Dziesięcioletni, piegowaty chłopak, kradnie w sklepie pączka.
To jest fakt. Był fakt….
Dziesięcioletni, piegowaty chłopak, kradnie w sklepie pączka. Oczywiście łapie go ekspedientka i wzywa policję.
Co myślisz o tym młodym złodzieju?
…
Poprzedni wpis: Zdrowie fizyczne to podstawa :) Ruszaj się często, a jeśli już siedzisz, to siedź jak trzeba.
Następny wpis: A gdybym dodał że….
{ 20 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
E tam, tak od razu policję 🙂 Nie wystarczyłby ojciec?
Rafał, nie kradnij już więcej pączków 🙂
może nie było go stać na jedzenie, był głodny a ekspedientka to wstrętna formalistka 😉
No nie, z wstrętną formalistką już się nie zgodzę. Za kradzież kara musi być, drobną także. Tyle, że adekwatna do przewinienia. Nie karanie prowadzi do eskalacji i efektu „od rzemyczka do koniczka”.
Jaka kara jest możliwa do nałożenia na 10-latka?
Czyżby ktoś się nasłuchał „Bardzo Drobnej Przestępczości” w PR 3?
http://www.polskieradio.pl/9/Audycja/8946
Ja nie słuchałem … 🙂
Ale czekam na więcej opinii 🙂
Oczywiście w tej zabawie JEST drugie dno ….
Wezwanie policji może służyć dwojakiemu celowi – po pierwsze przyjrzenie się sytuacji dziecka – czemu ukradło tego pączka – może był to wynik głodu?
Po drugie ukradł, więc na pewno karę winien dostać.
Powinien być także wezwany Rodzic.
myślę , że powinien był zabrać 2 pączki a nie jeden ! 🙂
A ja jak byłam mała wyniosłam ze sklepu bułkę i dostałam lanie, które pamiętam do dziś.
A mnie jeszcze go żal
Myślę, że powinien tego pączka zjeść 🙂
Rafał robi nam mały eksperyment blogowy – pod tytułem: będzie wiele zdań co do tego tematu, tak samo jak wiele osób jest na świecie, możesz robić rzeczy, które innym wydają się niedopuszczalne, ale będą też tacy do których to trafi i oni będą dla Ciebie wsparciem To będą Twoi klienci! Trafiłem Mistrzu? 😉
Względnie próbuje nas wkręcić akcentując słowa kradzież i młody złodziej abyśmy człeka ocenili negatywnie… spodziewam się dalszego ciągu tej historii, w której otrzymamy informację o tym, że ukradł aby dać młodszej siostrze, bo ta nic nie jadła od trzech dni 🙂 Wtedy będzie jakaś pointa o tym, że emocje czytelnika zależą od informacji jakie podajemy 🙂
A tak naprawdę to nie mam bladego pojęcia o co chodzi Rafałowi 😉
Haha, miałem rację 😉
Błażej, może być tak jak piszesz… albo Rafał czeka na odpowiedź, że:
„Chłopak potrzebuje prawnika” ..:)
Rafał opiera się na zasadzie neuro-marketingu.
Między wierszami podaje nam informację, która wzbudza współczucie – biedny mały, w dodatku sympatyczny na visus chłopak ( piegi kojarzą się podświadomie
ze słońcem, ciepłem, beztroską) zabiera też coś ,co kojarzy się fajnie z dzieckiem( słodki pączek), ale Uwaga – jasno sygnalizuje, że to mały złodziej. Mimo to lubimy tego chłopaka, bo tak zadziałał podświadomy odbiór jego osoby. Chcielibyśmy mu pomóc; mnie, jak wcześniej pisałam, zrobiło się go żal.Podświadomie sprzeciwiamy się reakcji sprzedawczyni. Sprzeciwiamy się nazwaniu go młodym złodziejem. Jeśli tak, to sprzeciwiamy się też automatycznie temu, który tego chłopaka tak nazywa, a więc i tobie…. Jak to się ma do neuro-marketingu ? Nie lubimy cię za to i już do ciebie nie zajrzymy.
Dalej to Rafał nam powie,o ile jestem na tropie 🙂
Stawiam na kontrast pomiędzy „dziesięcioletni piegowaty chłopak ukradł” a „młody złodziej”
To ciekawe co mówicie 🙂
W zasadzie każdy mógłby mieć rację, ale mnie chodzi o coś innego. A o co?
Już 3 w nocy, więc odpuszczę sobie elaborat i zaczekam na słońce 🙂
R
Uczucia mam mieszane……
Ale w tej sytuacji najlepsza byłaby mediacja 😉
pozdr
– Joanna
A… to na pewno 🙂
Dzięki Asiu za odwiedziny!