Stoimy u progu wielkiej ery „mikro-wszystkiego”

przez Rafał Chmielewski dnia 31 marca, 2014

Kiedy ostatni raz byłem w Krakowie, musiałem w pewnym momencie zamówić taxi. W jednej ręce ciężka torba, w drugiej telefon. A jako że stałem na rogu dwóch ulic, a chodnik nie budził mego zaufania pod względem czystości, całą operację telefonowania musiałem wykonać jedną – lewą – ręką.

Wybrałem w Google „kraków taxi”, i potem pierwszą ze stron, która pojawiła się w wynikach wyszukiwania.

Szukam… numeru telefonu. Nie widzę, bo strona korporacji otworzyła się w całości. Wszystko było maciupkie.

Wyszedłem. Wybrałem kolejną stronę z wyników wyszukiwania. I… miłe zaskoczenie: numer telefonu do korporacji pokazał się jako duży przycisk, niezwykle wygodny do dotknięcia (kliknięcia) i tym samym wybrania numeru. Cała strona była bardzo przyjazna: dostosowana do monitora w moim iPhone.

Taka mnie refleksja wówczas naszła… faktycznie responsywność (czyli tego rodzaju tworzenie witryn) ma duży sens. Jest to po prostu bardzo praktyczne i wygodne.

******

Ostatnio kompletnie się zdziwiłem: testowałem na Facebooku promocję LexMonitora. I wiesz co…?

Szczęka mi opadła: większość kliknięć (polubień) fanpejdża pochodziła z urządzeń mobilnych. Mało tego: te kliknięcia były tańsze, niż kliknięcia z komputera. Zobacz:

Zrzut ekranu 2014-03-31 o 20.34.32

I jak? ….

******

Cóż… nie da się ukryć, że urządzenia mobilne mają coraz większe znaczenie dla marketingu. Ludzie coraz częściej „konsumują kontent” na smartfonach. Robią to z wielu powodów: można to zrobić w każdej chwili, jest wygodniejsze (wygodniejsze niż na komputerze), sprawniejsze, itd. Do tego obecnie tworzy się aplikacje, które albo mają ograniczoną użyteczność na komputerach, albo wręcz nie mają swych komputerowych odpowiedników – w grę wchodzi wówczas wyłącznie smartfon.

Mało tego: … Google dodaje punkty witrynie, która ma swoją mobilną wersję. I nie chodzi o byle mobilność, ale strona taka musi spełniać odpowiednie warunki (przede wszystkim musi być równoważna do witryny podstawowej).

Czemuż o tym wszystkim piszę?

Ano o dlatego, że jeśli tworzysz dla swojej kancelarii stronę www, to myśl już teraz kategoriami mikro. Zadbaj o to, aby strona we właściwy sposób wyświetlała się na telefonach komórkowych. Bo jeszcze może nie teraz, ale już za rok tego rodzaju strona będzie koniecznością. A lepiej zaprojektować swoją witrynę we właściwy sposób już teraz, niż wydawać pieniądze (i czas) na tworzenie od podstaw nowej strony za kilkanaście miesięcy.

Poza tym pomyśl o twoich klientach. O wygodzie użytkowania przez nich Twojej strony. To jest tak, jak z bolącym palcem: dopiero kiedy zaboli, to zaczynasz być świadomy, że go masz. Twój klient nie poczuje, że ma wygodę w korzystaniu z Twojej responsywnej witryny, natomiast zacznie go boleć, kiedy będzie szukał numeru telefonu do kancelarii na stronie, która się wyświetli mu w rozmiarze XXXXS.

Zapewne zapytasz na koniec: Czy mogę przerobić moją stronę na witrynę tego rodzaju?

Nie wiem. To zapewne zależy od wielu czynników. Jeśli chcesz się dowiedzieć, czy to jest możliwe w przypadku Twojej witryny, daj mi znać – sprawdzimy.

{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Lech 31 marca, 2014 o 7:39 pm

Jedno ale – taksówek szukamy w biegu, na mieście, Lexmonitor to taki twór, gdzie może rzeczywiście ma czytelników mobilnych (coś jak rss), czy jednak rzeczywiście ludzie „na gwałt” szukają prawnika w ajfonie (że nie mogą tej twojej przykładowej walizki odłożyć lub dojechać do domu)? Tutaj jest jednak większa szansa, że przysiądą przy laptopie, czy choćby przy dużym tablecie i głębiej zastanowią się nad treścią. No chyba że jakiś prawnik specjalizuje się w sprawach aresztanckich – wówczas duży numer telefonu łatwy do znalezienia przy ajfonieniu w zakutych kajdankach z tyłu ciała może być dobrą strategią 😉

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 31 marca, 2014 o 7:49 pm

Leszku, masz rację. Z tą taxówką to tylko przykład tego, jak użyteczna może być strona dostosowana do wyświetlania na telefonie komórkowym. Jasne, że prawnika nie szuka się w biegu. Chyba, że w sytuacji, o której wspomniałeś na końcu 🙂

Ale jednak smartfony coraz większą rolę odgrywają – bez dwóch zdań. I coraz częściej właśnie internet przeglądamy w ten sposób. Chodzi o to, aby to było wygodne, „bez bólowe”. To z resztą, jak wspomniałem, nie tyczy się tylko osób poszukujących kancelarii, ale również aktualnych klientów, którzy zaglądają do strony w jakimś innym celu.

Pozdrawiam Leszku i dziękuję Ci za niezawodny refleks! 🙂

Odpowiedz

Krzysztof | Konsument w sieci 31 marca, 2014 o 9:06 pm

Do szukania taksówki w mieście używam aplikacji „Złap Taxi”. Może idąc tym tropem warto pomyśleć nad odpowiednią aplikacją LexMonitor na Androida/iOS. Przystosowana do wyświetlacza i zawsze pod ręką…

Odpowiedz

Rafal Chmielewski 31 marca, 2014 o 9:32 pm

Witaj Krzysztof! Słusznie 🙂

LexMonitor na razie w wersji beta. Wersja responsywna właśnie sie robi. Z reszta nie tylko responsywna, bo LM ma wiekszy potencjał nizli tylko agregator. Wszystko w swoim czasie 🙂

Dziekuje Ci i pozdrawiam!

Odpowiedz

Igor Bielobradek 1 kwietnia, 2014 o 12:06 pm

Ja trochę obok tematu, ale zauważyłem na screenshot’cie cel kampanii: „polubienia strony”.

Chciałem się dopytać, czy wiesz, że tylko niewielka część lubiących (za których zapłacisz) zobaczy cokolwiek na tej stronie będziesz publikował?

http://lnkd.in/d3MmppK

Pozdrowienia!
Igor

Ps. Piszę z „urządzenia mobilnego” 😉

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 1 kwietnia, 2014 o 12:24 pm

Wiem Igorze. To jest kolejny powód, dla którego lepiej wybrać blog, jako główne narzędzie marketingu. Być może ta różnica jeszcze będzie się pogłębiać.

Dziękuję!
R

Odpowiedz

E§W 2 kwietnia, 2014 o 9:42 am

Panie Rafale, jak zawsze inspirujące. Coraz częściej i coraz więcej rzeczy sprawdzam z telefonu, jest to wygodne, praktyczne i szybkie.
Sprawdziłam, na szczęście moja firmowa strona działa, blog też!

Pozdrawiam.

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 2 kwietnia, 2014 o 11:54 am

Bardzo dziękuję Pani Ewo za dobre słowo 🙂

Serdecznie pozdrawiam Poznań i okolice!
Rafał

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: