Blog pisany krwią

przez Rafał Chmielewski dnia 14 kwietnia, 2014

A… właśnie przeglądam jedno ze znanych dzieł jednego ze znanych filozofów. I w oczy wpadł mi fragment następujący:

„Ze wszystkiego, co czytam, lubię tylko to, co krwią było pisane. Pisz krwią, a dowiesz się, że krew jest duchem. …. Kto krwią i w przypowieściach pisze, nie che, by go czytano, żąda, by się go na pamięć uczono. … Mężnymi, nie dbającymi o nic, drwiącymi i gwałtownymi – takimi chce nas mieć mądrość: ona jest kobietą i pokochać zdoła tylko wojownika.”

Mam do Ciebie więc kilka pytań:

  • czy Ty piszesz w swoim blogu „krwią”, czy tylko przepisujesz rzeczywistość?
  • czy chcesz być jednym z setek, którzy skrupulatnie tę rzeczywistość przepisują?
  • czy pokazujesz swoją siłę, czy wolisz by Cię głaskano i chwalono?
  • czy masz odwagę pisać „krwią”, czy wolisz pisać o tęczowych jednorożcach?

Jeśli jesteś „wojownikiem” – zrozumiesz. Jeśli nie – pokażesz mi środkowy palec.

{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Lech 14 kwietnia, 2014 o 8:19 am

Czy prawo cytatu nie nakazuje podać autorstwa i źródła? 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 14 kwietnia, 2014 o 8:48 am

To taka zagadka 🙂

Odpowiedz

Lech 14 kwietnia, 2014 o 8:57 am

No dobra, zmotywowałeś mnie, poszukałem i nawet sobie już ściągnąłem na kindla te cytaty Zaratustry 😉

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 14 kwietnia, 2014 o 10:20 am

Tak, to fragment z Tako rzecze Zaratustra autorstwa oczywiście F. Nietzsche.

„Wygrał Pan lot balonem i zgrzewkę piwa” 🙂

Pozdrawiam Leszku!

Odpowiedz

Tarczyńska Anna 14 kwietnia, 2014 o 2:30 pm

Aż dech mi zaparło. Chyba krwią napisałeś ten post 🙂

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 14 kwietnia, 2014 o 3:51 pm

Wolałbym umrzeć, niż pisać o tęczowych jednorożcach.

🙂

Odpowiedz

Aleksandra Orzechowska 14 kwietnia, 2014 o 4:14 pm

Biorąc pod uwagę tematykę naszych blogów trudno tu chyba mówić o pisaniu „krwią”, bo wszyscy tak naprawdę opisujemy rzeczywistość. Ważne jest jednak w jaki sposób to robimy. A jeśli z tego co piszemy bije to, o czym rzecze Zaratustra, to może nie będą się tego uczyć na pamięć, ale na pewno będą to czytać. A o to chyba nam wszystkim chodzi:)

Odpowiedz

Rafał Chmielewski 14 kwietnia, 2014 o 10:18 pm

Dokładnie tak Pani Aleksandro 🙂 „Ważne jest jednak w jaki sposób to robimy.”

Nie da się ukryć, że blog prawniczy opisuje świat. Ale może go opisywać tak, albo inaczej. Może opisywać w sposób mdły, albo porywający. Może nie wnosić nic do świata, albo może zmieniać światopogląd i życie tysięcy osób.

Można być odtwórcą, albo twórcą.

…. bo prawda jest taka: skuteczny e-marketing prawniczy (i ten nie-prawniczy też), to coś więcej, niż jedynie kolejne linijki tekstu. Skuteczny marketing dziś wymyka się XX-wiecznej hegemonii treści merytorycznej.

I czuję Pani Aleksandro, że Pani to doskonale rozumie 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: