Ostatni tydzień to istny armagedon: głównie za sprawą jutrzejszej konferencji – którą jednak wolę nazywać Spotkaniem. Spotkaniem naszej Grupy. Nie ma tutaj bowiem miejsca na sztuczne pozy, puszenie się, garnitury i żakiety stosowne na bardziej oficjalne okazje, ale raczej jest ciepłe spotkanie z gronie dobrych znajomych i partnerów.
W naszej branży organizowane są konferencje na które przychodzi maxymalnie setka ludzi, a jest to zazwyczaj okupione dużym wysiłkiem promocyjnym i organizacyjnym wielu osób. W przypadku web.lex meeting jest zupełnie odwrotnie, a niektóre osoby z naszej Grupy nie mogą się wręcz doczekać spotkania. Ja też.
Czasem…. tak się zastanawiam: jak udało mi się stworzyć coś tak wspaniałego? Gdybym taki obrót sprawy przewidział na samym początku, to pewnie bym się przestraszył rozmiaru przedsięwzięcia. Nasza Grupa obecnie liczy ponad 60 blogów, ponad 50 kancelarii. I się stale powiększa (w maju dołączyło do nas kolejnych 5 kancelarii). Gdybyśmy razem stworzyli jedną kancelarię, byłaby to na pewno największa kancelaria pod względem geograficznym, a także jedna z większych kancelarii pod względem osobowym. I na pewno przodująca doświadczeniem eksperckim.
Ostatnio jedna z osób, autorka bloga z naszej Grupy, napisała mi, że śniło jej się, iż na web.lex meeting było tak dużo osób, że nie mogła mnie w tym tłumie odszukać. No cóż…. ja sam nie wiem dziś, jak będzie nasze spotkanie wyglądało za rok. Nie wiem też, jak będzie potem, ale wiem, że chciałbym zmienić coś na tym świecie, i jednym z przejawów dążenia do tego celu jest rosnący web.lex. Więc za jakiś czas, być może, web.lex meeting, to będzie web.lex world?
****
A więc startujemy jutro o 10.00. Dziś tylko drobne spotkanie przy lampce wina wieczorem.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }