W czym tkwi potęga e-marketingu prawniczego

przez dnia 15 grudnia, 2009

Najważniejsza w każdym biznesie jest umiejętność nawiązania głębokiej relacji z potencjalnym oraz obecnym klientem. Z potencjalnym dlatego, że bez jakiejkolwiek relacji jest mało prawdopodobne, aby stał się klientem rzeczywistym (chyba, że w braku konkurencji nie będzie miał innego wyboru); z obecnym klientem, ponieważ przywiązany klient zawsze będzie kupował w jednym miejscu i do tego będzie polecał usługi i produkty osoby, od której kupuje.  To samo odnosi się również do usług prawniczych i podatkowych (tych ostatnich dotyczy to chyba nawet bardziej z racji niektórych, powtarzających się regularnie czynności).

Czy możliwe jest zatem zbudowanie głębokiej relacji z klientem w branży prawniczej?

Zobaczmy  w realnym świecie… Miła obsługa, profesjonalne i szybkie wykonanie zlecenia, przystępna  cena – to wartości, które – może z wyjątkiem ostatniej – powinny być podstawą działania każdej firmy prawniczej. Ale, czy w ten sposób można zbudować trwały związek klienta z kancelarią? Czy w ten sposób pozyskamy zaufanie potencjalnego klienta, zanim stanie się on klientem rzeczywistym? Czy nasz klient będzie na tyle przywiązany do naszej firmy, że nie odejdzie do konkurencji, która zaoferuje mu niższą stawkę? NIE!

A jednak w świecie wirtualnym jest to możliwe!

Nawiązanie przyjacielskich stosunków z klientem (potencjalnym i rzeczywistym) jest możliwe i nie jest skomplikowane, a przy tym jedyny nakład na pozyskanie jego zaufania, to poświęcony mu czas. Za pomocą narzędzi e-marketingowych (m. in. lista adresowa + blog), oraz umiejętnego wykorzystania narzędzi społecznościowych można stworzyć naprawdę głęboką relację z każdą osobą, zanim stanie się ona naszym klientem – klientem, który przyprowadzi do nas kolejnych klientów.

W e-biznesie generalnie uważa się, że podstawą działalności w sieci jest lista adresowa. Prawidłowo zbudowana, jest kluczowym czynnikiem służącym nawiązywaniu i utrzymywaniu bliskich stosunków z klientami. Tak samo rzecz się ma z branżą prawniczą. Lista adresowa pozwala na regularne wysyłanie informacji do osób na niej widniejących i umożliwia utrzymywanie z nimi stałego kontaktu. Dobra lista adresowa, to lista doskonale „stargetowana”, zawierająca zestawienie jeżeli jeszcze nie obecnych klientów, to na pewno przyszłych.

Z mojej praktyki.

Rozpoczynając działalność e-biznesową od razu zacząłem budowanie swojej listy adresowej wiedząc już, że jest to podstawa każdego e-biznesu. Początkowo nie miałem jeszcze czego sprzedawać, ale lista już funkcjonowała i rosła. Prawdziwy jej wzrost nastąpił w okresie abolicji podatkowej na przełomie roku 2008 – 09, gdyż informacje przesyłane za jej pomocą dotyczyły właśnie problemów abolicji podatkowej. Duża lista (ponad 2000 adresów) pozwoliła mi zarobić w ciągu dwóch miesięcy kilka tysięcy złotych na sprzedaży tylko jednego e-booka omawiającego problemy abolicyjne (nie licząc prowizji otrzymanych od doradcy podatkowego, który w ramach zlecenia rozliczał wnioski abolicyjne moim klientom). Lista ta funkcjonuje do dziś i wciąż rośnie, przynosząc mi nie tylko dochody, ale również poczucie stabilizacji finansowej.

Założenie listy nie jest skomplikowane, ale jej utrzymanie i rozbudowa wymaga już pewnych, czasem nawet sporych, umiejętności. Ważne jest tutaj również nie to, co się pisze do klientów, ale to, jak się pisze. Pamiętajmy bowiem, że lista powinna posłużyć nawiązaniu głębokiej relacji i zdobyciu zaufania.

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: