W sieci nie ma tajemnic. Tutaj NIC się nie ukryje. Jeżeli firma chce się schować, to jej brak w sieci powoduje tylko podejrzenie, że ma coś do ukrycia, albo że po prostu jest zacofana.
Strony internetowe: nie ma już chyba firmy, która nie byłaby obecna w Internecie w ten sposób. Strona internetowa to po prostu normalność. Coś, nad czym nikt już dywaguje, czy warto, czy nie. Nawet konkursy na najlepszą stronę internetową trącą myszką. To po prostu pseudo wybory Mis Polonia – można popatrzeć, ale bez większego znaczenia.
Bo największa wartość kryje się wewnątrz… Znaczenie ma treść… Meritum… Strony internetowe świecące, błyskające, poruszające się, dziś są już nic nie warte: każdy to widział, każdy to zna. To nie jest interesujące… To nie ma większego znaczenia, bo nie po to zaglądamy na stronę, aby podziwiać obrazki!
Szukamy tam rozwiązania własnego problemu.
Przyciąga nas treść i to, co ona ze sobą niesie. Przyciąga nas nadzieja, że nasz problem zostanie TUTAJ rozwiązany.
Dlatego strona internetowa kancelarii prawnej nawet, jeżeli jest statyczna, nie przyciągnie nam klienta. Strona jest sama w sobie, jak wizytówka: włożona klientowi do ręki, nic nie mówi, a po roku gubi się wśród pozostałych wizytówek.
Teraz do klienta trzeba przemówić. Nie: „Kup ode mnie”, ale „Posłuchaj mnie” (nawet Jezus w ten sposób przemawiał).
Klientowi trzeba dać poznać siebie. Każdy prawnik skończył studia i aplikację. Niemal każdy uczył się za granicą, czy był na stypendium. Jak więc klient ma wybrać tego, który będzie mu najbardziej odpowiadał? Jakimi kryteriami ma się kierować przy wyborze? (Czy kryterium „podobania się” wizytówki – strony internetowej?) Dlatego właśnie trzeba dać się poznać od innej strony, bo nie ma dwóch takich samych osób na świecie.
W jaki sposób można zachęcić potencjalnego klienta do słuchania? Opowiadając mu o tym, czego chce słuchać. Skoro znalazł nas w sieci to znaczy, że ma problem prawny. Opowiedzmy mu więc o tym, w jakim miejscu się znajduje, i jak możemy mu pomóc. I on to kupi. Dajmy mu część tej wiedzy, którą mamy. Podzielmy się z nim.
I to jest dziś klucz do sukcesu kancelarii prawnej! To wszystko można „zrobić” za pomocą bloga prawniczego i kilku dodatkowych, drobnych narzędzi e-marketingowych.
Pamiętajmy, że w dobie coraz większej konkurencji zadowolony klient jest na wagę złota, ponieważ to on nam będzie ściągał kolejnych klientów – nie ma na świecie lepszego marketingu.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }