„Tagowanie wizytówek w e-marketingu prawniczym”?
O co w ogóle tu chodzi? Zobaczmy…
Ktoś, kto orientuje się nieco w sferze narzędzi e-marketingowych, zauważył zapewne, jak bardzo świat realny i wirtualny się przeplatają. Pisałem już kiedyś tutaj, że są na świecie sklepy, z których witryny witają przechodniów po imieniu dzięki sygnałowi, jaki wysyłają ich telefony komórkowe (kto oglądał Raport Mniejszości ten wie dokładnie, o co chodzi).
Tego typu narzędzi powstaje coraz więcej. Niektóre swą ideą zmieniają świat i wyprzedzają naszą epokę.
Właśnie w tym miesiącu powstał Stickybits.
Co to takiego?
W skrócie, to sposób na szybkie, naprawdę szybkie zapoznanie się z opiniami na temat danego produktu, czy usługi.
Jak to działa?
Po prostu: klient skanuje kod kreskowy telefonem komórkowym (na razie opcja tylko w iPhonie), po czym na ekranie natychmiast wyświetlają się opinie innych klientów o danym produkcie, czy usłudze.
Do określonego kodu można „dołączyć” również reklamy, zdjęcia, informacje,… wszystko i w każdej możliwej formie przekazu. Takie kody mogą być umieszczane na wizytówkach, folderach, stronach internetowych, szybach, papierze toaletowym… wszędzie.
Czy to ma sens?
Ogromny! To kolejny kanał umożliwiający dotarcie do potencjalnych klientów i skłonienia ich do zakupów. Jeżeli dodatkowo opinie innych klientów są pozytywne, to droga wolna do dużych zysków!
Czy można to coś wykorzystać w działalności firmy prawniczej?
Na pewno tak! Wystarczy takie kody drukować na wizytówkach, papierze firmowym, czy na prezentach, aby klienci mieli możliwość szybkiego i łatwego zapoznania się z reklamą firmy, czy treścią bloga firmowego, oraz pozytywnymi opiniami pozostałych klientów.
Ja nie mam wątpliwości, że Stickybits to rewolucja! Również w branży prawniczej.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }
{ 1 trackback }