Nie wiem, czy kojarzysz nową światową modę na aplikację Pokemon GO. Ludzie chodzą po różnych miejscach i zbierają Pokemony. Niektórzy są tak przejęci grą, że nie widzą gdzie idą, czy nawet jadą, powodując wypadki.
Na pewno o tym słyszałeś…
Pokemon GO wykorzystuje poziom rzeczywistości rozszerzonej. Co to oznacza? To jest jakby połączenie świata realnego z wirtualnym. A jeszcze dokładniej – nałożenie świata wirtualnego na rzeczywistość. Czyli na przykład szukasz Pokemona, patrzysz na drogę przed sobą przez swojego smartfona i na jego ekranie nagle widzisz „paskudę”, której faktycznie w rzeczywistości nie ma.
Taki mechanizm zresztą nie jest niczym nowym. Chyba rok temu widziałem katalog IKEA, który za pomocą specjalnej aplikacji umożliwiał obejrzenie danego mebla we własnym domu. Wystarczyło jedynie skierować smartfon najpierw na katalog, a potem na ścianę. Bardzo proste i przydatne.
To wszystko są niewątpliwie fajne rzeczy (chociaż kompletnie nie rozumiem szału z Pokemonami), ale mnie zastanawia to, jak wykorzystać taką rzeczywistość rozszerzoną do marketingu kancelarii prawnej….
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }